W Utah zdewastowany F-35 jednego lotnika jest pomocą szkoleniową innego

W Utah zdewastowany F-35 jednego lotnika jest pomocą szkoleniową innego

Węzeł źródłowy: 2553129

BAZA LOTNICZA W HILL, Utah — Nazwij ją „wyspą niepasujących zabawek”.

Schowane w beżowym, betonowym warsztacie w 388 Dywizjonie Konserwacyjnym pozostałości rozwalonych myśliwców F-35 Lightning II zyskują drugi oddech.

Lotnicy zamieniają niezdolne do latania samoloty w zasoby szkoleniowe dla konserwatorów F-35, którzy w przeciwnym razie musieliby uczyć się tych lekcji na operacyjnym odrzutowcu lub komputerze. Starszy sierżant dowodzący twierdzi, że oszczędza to Siłom Powietrznym miliony dolarów — i jest też zabawne.

Ratowanie samolotów stało się ulubieńcem głównego sierż. Andrew Wilkow, konserwator w 372 Dywizjonie Szkoleniowym. Rehabilitacja wraków to jedno z jego pełnoetatowych zadań, po karierze polegającej na naprawie uszkodzeń bojowych i przeglądzie odrzutowców w składach konserwacyjnych.

W tej chwili pracuje nad zdezelowanym kokpitem piechoty morskiej F-35B, który rozbił się w pobliżu bazy lotniczej Marine Corps Air Station Beaufort w Karolinie Południowej w 2018 roku. Silnik Pratt & Whitney F135, który został uratowany z a Nieszczęście 2020 w Eglin AFB na Florydzie, siedzi w pobliżu.

Pomysł narodził się w 2020 roku, kiedy Wilkow pomógł Biuru Wspólnego Programu F-35 ponownie przymocować skrzydła odrzutowca – proces, dla którego program nie miał planu. Ten samolot zapalił się podczas startu w Eglin w 2014 roku.

Wzgórze wymyślili sposób na przyklejenie skrzydeł z powrotem, a później wykorzystał kadłub do szkolenia szefów załóg i konserwatorów F-35 w naprawie uszkodzeń bojowych. Wtedy znajomy z biura programowego chciał się odwdzięczyć.

„[On] powiedział:„ Hej, mam kilka rozbitych części odrzutowca. Chcesz je?'” – powiedział Wilkow. „To zmieniło się w…„ Cóż, czego nie mogę mieć? ”

Od tego czasu Wilkow przyjął zwłoki trzech innych F-35.

Po tym, jak F-35A z Luke AFB w Arizonie zapalił się w 2016 roku, Wilkow kazał przepiłować go na pół, aby konserwatorzy mogli majstrować przy wnętrzu prawdziwego odrzutowca. Silnik F135 z niefortunnego wypadku Eglin 2020 i czterolufowe działo Gatling kal. 25 mm GAU-22/A z tego samego samolotu będą statycznymi pokazami, na których lotnicy będą mogli nauczyć się sprawdzać sprzęt.

Nauczenie lotników korzystania z boroskopu, narzędzia, które pozwala mechanikom patrzeć przez małe dziurki, jest szczególnie ważne dla wyłapywania wewnętrznych problemów, które mogą powodować awarię silnika.

Kokpit piechoty morskiej powinien być gotowy w listopadzie, aby uczyć ludzi o podwoziach, awionice i nie tylko, powiedział Wilkow. Proces ten obejmuje takie kroki, jak usuwanie zanieczyszczeń, zmiękczanie ostrych krawędzi, wytwarzanie nowych paneli i innych uszkodzonych elementów oraz mocowanie nowego baldachimu.

Planuje zainstalować komputer w kokpicie, aby lotnicy mogli zobaczyć te same wskazówki szkoleniowe, co przy biurku, bez wysyłania odrzutowca do prywatnej firmy. Nurkowanie w śmietniku odkrywa inne części, które mogą się przydać za darmo.

„Te samoloty kosztują tyle pieniędzy, że w przypadku nieszczęścia to strata” – powiedział. „Ale w przypadku konserwacji nie musi tak być. … Możemy zamienić coś, co było śmieciem, w coś, czego nigdy nie miałeś”.

Konserwatorzy zazwyczaj dowiadują się o swoich samolotach za pomocą odrzutowców operacyjnych, co oznacza, że ​​jednostki muszą wybierać między utrzymaniem samolotów na ziemi a opóźnieniem własnego szkolenia.

I wiele jest niedostępnych dla tych samolotów: nie można „podnieść działającego odrzutowca za pomocą dźwigu, złożyć przednie podwozie, a następnie postawić dziób samolotu na ziemi bez znacznego ryzyka jego uszkodzenia”, powiedział Wilkow w wydanie z zeszłego roku.

Osoby zaangażowane w renowację F-35 mają nadzieję, że staną się one kluczową częścią nowych kursów, aby szybciej szkolić lotników, zwłaszcza że Siły Powietrzne chcą połączyć niektóre specjalizacje w zakresie obsługi technicznej i odbudować tę siłę roboczą.

Exodus bardziej doświadczonych mechaników doprowadził do powstania tysięcy wolnych miejsc pracy przy naprawach, o których uzupełnienie walczyły Siły Powietrzne. Teraz Wilkow ma nadzieję, że jego uratowane samoloty pomogą młodszym technikom przyspieszyć pracę.

„Sam magazyn [Ogden Air Logistics Complex] ma trudności z utrzymaniem swoich ludzi – Northrop Grumman na końcu ulicy płaci więcej” – powiedział. „Wraz z pojawieniem się nowych ludzi, którzy nie mają dużego doświadczenia… ma to pomóc wszystkim”.

Ocalone samoloty mogą budować pewność siebie stażystów i sprawić, że będą bardziej komfortowi w pracy, powiedział Tech. sierż. Kevin Browning, który pracuje nad funkcjami stealth odrzutowca w 388 Eskadrze Konserwacyjnej.

„W nowej generacji lotników większość z nich nawet nie dotykała wcześniej narzędzi” – powiedział. „Musimy oskarżyć ich o wiercenie dziur w samolocie o wartości 120 milionów dolarów. Chcesz popełnić błąd tutaj i uczyć się tutaj, zanim wyjdziesz i ćwiczysz tę umiejętność.

Służą również edukacji pracowników cywilnych i wykonawców, którzy mogą mieć jedynie doświadczenie w naprawie samolotów czwartej generacji. Bardziej zaawansowane samoloty, takie jak F-35, F-22 Raptor i B-2 Spirit, wymagają bardziej precyzyjnej ręki niż ich wcześniejsze odpowiedniki, powiedział Browning.

„[Na] B-52, jeśli nie spada, uderzasz mocniej” – powiedział. „Nie robi się tego na F-35. Wszystko jest idealnie spasowane.”

Wilkow powiedział, że projekt może zaoszczędzić Siłom Powietrznym dziesiątki milionów dolarów na zakupie nowych systemów szkoleniowych od producenta F-35, firmy Lockheed Martin.

Postęp może być powolny, po części dlatego, że brakuje ludzi i sprzętu potrzebnego do wykonania zadania. Ale Wilkow powiedział, że warto.

„Kiedy Siły Powietrzne wydają tak dużo pieniędzy na samoloty, konserwacja nie pozwala na szkolenie na wymyślnych symulatorach” — powiedział. „To dla nas świetna okazja, aby zdobyć ładne, nowe zabawki – nawet jeśli są śmieciami”.

Jego rada dla innych lotników, którzy chcą zrobić to samo: zbuduj dobry plan, dobrze go przedstaw i realizuj.

„To wymaga dużo kreatywności i innowacji, myślenia nieszablonowego” – powiedział. „Jeśli masz coś dobrego, trzymaj się tego”.

Rachel Cohen dołączyła do Air Force Times jako starszy reporter w marcu 2021 roku. Jej prace pojawiły się w Air Force Magazine, Inside Defense, Inside Health Policy, Frederick News-Post (Md.), Washington Post i innych.

Znak czasu:

Więcej z Wiadomości obronne Trening i Sim