Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych mogą usunąć armatę 105 mm z okrętu bojowego AC-130

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych mogą usunąć armatę 105 mm z okrętu bojowego AC-130

Węzeł źródłowy: 2978859

WASZYNGTON — Dni Ghostrider AC-130J można policzyć potężne działo kal. 105 mm.

Dowództwo Operacji Specjalnych Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych potwierdziło Defense News, że rozważa usunięcie z samolotu tej broni wielkości haubicy, używanej do wykonywania karalnych ataków na cele naziemne, już w 2026 roku. Pomysł pojawił się, gdy służba ponownie zastanowi się nad sposobem wykorzystania tej broni ciężko uzbrojony okręt bojowy po zakończeniu wojny w Afganistanie i przy większym skupieniu się na głównym przeciwniku Ameryki, Chinach.

Zmiany mogą oznaczać poważną zmianę w sposobie, w jaki słynny śmigłowiec bojowy Sił Powietrznych miałby wspierać siły operacji specjalnych i armię w wyrafinowanej wojnie przeciwko zaawansowanemu przeciwnikowi, takim jak Chiny.

Dowództwo rozważa także inne zmiany w Ghostriderze, w tym dodanie małych rakiet manewrujących do ataków dystansowych; zaawansowany, aktywny, elektronicznie skanowany radar matrycowy do lepszego śledzenia celów naziemnych; oraz szereg ulepszeń w zakresie łączności i sieci w celu lepszego powiązania z sieciami dowodzenia i kontroli połączonych sił.

„Aby opracować koncepcje operacyjne i technologie istotne w obecnych i przyszłych strategicznych środowiskach konkurencji, AFSOC ocenia obecnie możliwości AC-130J Ghostrider”- oznajmiło dowództwo w oświadczeniu dla Defense News. „Celem tego przeglądu jest zwiększenie zabójczości, wszechstronności i możliwości adaptacji AC-130J w szerokim zakresie scenariuszy operacyjnych, przy jednoczesnym zapewnieniu, że pozostanie on istotnym atutem w AFSOC”.

Służby nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie losu armaty kal. 105 mm i tego, co – jeśli w ogóle – ją zastąpi, powiedział Defense News urzędnik Sił Powietrznych, pod warunkiem zachowania anonimowości, aby móc wypowiadać się szczerze. AFSOC wykorzystuje fundusze na badania i rozwój do przeprowadzenia analizy do roku 2025.

Urzędnik zauważył, że dowództwo nie ma obecnie środków na demontaż armaty i załatanie dziury lub wymianę broni, co oznacza, że ​​broń zostanie zdjęta najwcześniej w 2026 roku.

„W scenariuszu, w którym nie możesz po prostu zachować swobody i przelecieć nad przyjazną lokalizacją przez trzy godziny, jak pokonamy naszych przeciwników w tej grze?” – powiedział urzędnik. „Jeśli zabiorą nam zdolność do włóczenia się przez dłuższy czas, jaki będzie nasz kontratak?”

Rzecznik większości personelu Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów odmówił komentarza na temat rozważanych potencjalnych zmian w śmigłowcach bojowych.

Źródło w społeczności bojowej, które rozmawiało z Defense News pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do rozmów z prasą, powiedziało, że AFSOC prawie zdecydowało się na usunięcie armaty 105 mm.

„To fakt dokonany” – powiedział.

Źródło dodało, że usunięcie masywnej armaty z lewej strony samolotu spowodowałoby między innymi brak równowagi w środku ciężkości samolotu oraz inne problemy konstrukcyjne. Wyjaśnił, że cena usunięcia broni i naprawy płatowca we flocie prawdopodobnie szłaby w miliony dolarów.

„Wycięcie dziury w samolocie oznacza poważną ingerencję w konstrukcję” – powiedział. Nie można po prostu wyciągnąć z niego pistoletu i latać z tą dziurą. Trzeba przeprojektować kadłub tam, gdzie został wycięty.

John Venable, były pilot F-16 i starszy specjalista ds. obrony w think tanku Heritage Foundation, powiedział Defense News, że AC-130J nie przetrwa wojny z Chinami i że dowództwo słusznie przemyśleło swoją misję. Dodał jednak, że dowództwo powinno pozostawić armatę 105 mm na miejscu w części floty, aby mogła prowadzić misje w sprzyjających warunkach, takich jak Bliski Wschód.

„To znaczące posunięcie” – powiedział Venable. „W walce o dużej intensywności, w której występują zagrożenia powietrze-powietrze i [pociski ziemia-powietrze] dalekiego zasięgu, zostałby on zepchnięty na pozycję — podobnie jak [E-8] JSTARS, znacznie jak [E-3 Sentry] AWACS — do miejsca, w którym w swojej obecnej roli byłby prawie nieskuteczny w walce. Nadal będziemy potrzebować AC-130 do latania w Afryce; to samo z naszymi żołnierzami w Syrii”.

Jednak chociaż wysiłki Sił Powietrznych zmierzające do wycofania samolotu A-10 Warthog z eksploatacji doprowadziły do ​​niedawna do wieloletnich konfliktów z prawodawcami, Venable wątpi, czy służby spotkają się z podobnym sprzeciwem na Kapitolu w związku z potencjalnymi zmianami w AC-130.

AFSOC wykluczyło wymianę armaty na wysokoenergetyczny laser, który obecnie przechodzi testy i będzie rozważany w przypadku AC-130J.

Inny urzędnik Sił Powietrznych, chcąc zachować anonimowość i chcąc swobodnie rozmawiać, wyjaśnił, że umieszczenie lasera w miejscu, w którym znajduje się obecnie działo kal. 105 mm, powoduje tak duże turbulencje powietrza, że ​​zakłócają wiązkę lasera. I ten urzędnik rzucił zimną wodę na myśl, że AC-130J pewnego dnia wyruszy do bitwy uzbrojony w laser.

Urzędnik zauważył, że badania nad laserem to „dość długi program”. „Naszym zamiarem w przypadku [powietrznego lasera wysokoenergetycznego] jest obecnie kontynuacja i zakończenie demonstracji dla [Biura Sekretarza Obrony] i zobaczymy, czy rzeczywiście będziemy w stanie wykorzystać go jako system uzbrojenia. W tej chwili nie wygląda na to, żebyśmy mogli. Po prostu nie wiemy; decyzja nie została jeszcze podjęta. Krótko mówiąc, laser nie może dotrzeć tam, gdzie znajduje się działo 105 mm”.

Nowe spojrzenie na „Anioła Śmierci”

AC-130J to czwarta i najnowsza wersja serii śmigłowców bojowych, czasami nazywanych „Aniołem Śmierci” ze względu na miażdżącą siłę ognia. Samolot po raz pierwszy wszedł do akcji podczas wojny w Wietnamie. Armia amerykańska często używała AC-130 podczas wojen w Iraku i Afganistanie, szczególnie podczas misji bliskiego wsparcia powietrznego i głównych operacji, takich jak bitwy pod Faludżą.

Ghostrider zaczął przybywać do AFSOC w 2016 roku, a wstępną zdolność operacyjną osiągnął w roku następnym. Jest to mocno zmodyfikowana wersja C-130J wyprodukowanego przez Lockheed Martin, wyposażona w podwójne działa – działo kal. 30 mm, które może wystrzelić do 200 pocisków na minutę wraz z bronią kal. 105 mm – oraz możliwość przenoszenia amunicji precyzyjnej, takiej jak AGM-176 Griffin, AGM-114 Hellfire, bomba o małej średnicy GBU-39 i mała amunicja szybująca GBU-69.

Były szef AFSOC, generał broni Bradley Heithold nalegał, aby AC-130J miał armatę 105 mm obok broni 30 mm, mówiąc reporterom w rozmowie w 2015 roku: „Chcę dwa działa”.

Obydwa działa są zamontowane po lewej stronie AC-130J, a samolot zazwyczaj ma latać w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara nad obszarem docelowym – czasami godzinami – podczas gdy jego strzelcy ostrzeliwują pozycje wroga.

Ale Pentagon tak powoli ponownie ustawiając zakres pierwotnie planowano dla Ghostridera, z których każdy kosztował 165 milionów dolarów. AFSOC początkowo chciała, aby flota składająca się z 37 Ghostriderów zastąpiła wycofane obecnie samoloty AC-130H Spectre, AC-130U Spooky i AC-130W Stinger II, ale w zeszłym roku ograniczyła zamówienia do 30.

AFSOC stwierdziło, że nie planuje dalszego zmniejszania liczby AC-130J.

Były szef AFSOC, generał broni Jim Slife – kandydat na kolejnego zastępcę szefa sztabu tej służby – nakazał dowództwu sprawdzenie, czy armata 105 mm powinna zostać usunięta z Ghostridera w ramach memorandum dotyczącego celów programu fiskalnego na rok 2023. Jego następca, generał broni Tony Bauernfeind, kontynuował tę recenzję.

Pierwszy urzędnik Sił Powietrznych powiedział, że kombinacja czynników doprowadziła do ponownego rozważenia roli Ghostridera.

„Jak wygląda przyszła walka?” – powiedział urzędnik Sił Powietrznych. „Czy potrzebujemy armaty 105 [mm]? … Nie chcemy szufladkować się w działaniach ściśle specjalnych. Na tym polega nasza wiedza specjalistyczna, [ale] chcemy także poszerzać możliwości i oferować coś także wspólnym siłom”.

Powiedział, że pewną rolę odegrały również napięte budżety, chociaż AFSOC wciąż zastanawia się, jakie potencjalne koszty lub oszczędności może przynieść zmiana broni.

Urzędnik powiedział, że jeśli do AC-130J dodane zostaną małe rakiety manewrujące, załoga mogłaby wyrzucić je z rampy śmigłowca w celu wystrzelenia – potencjalnie jako amunicję na paletach, w której kontener zawierający wiele rakiet manewrujących jest wysuwany z samolotu transportowego i następnie strzelił w zaporze. Urzędnik dodał także, że rakiety można by zamontować i wystrzelić ze skrzydeł Ghostridera.

AFSOC twierdzi, że te rakiety manewrujące umożliwią ataki zarówno na cele stałe, jak i mobilne, a AC-130J pozwolą atakować wrogów z bezpieczniejszej odległości. AFSOC nie zdecydowała jeszcze, które konkretne rakiety mogłyby pełnić tę rolę.

Aktywny, elektronicznie skanowany radar układowy rozważany dla AC-130J byłby bardziej czuły, skanował szybciej i miałby większą odporność na zakłócenia, a jednocześnie umożliwiłby samolotowi lepsze rozróżnianie celów, twierdzi AFSOC. Wspierałby także wiele misji, takich jak poszukiwania powietrze-powietrze, namierzanie celów powietrze-ziemia, mapowanie terenu i wykrywanie pogody.

A adaptacyjne ulepszenia sieci misji, które można dodać do AC-130J, pozwolą mu lepiej dzielić się krytycznymi informacjami z innymi przyjaznymi samolotami lub siłami, a także otrzymywać aktualizacje w czasie rzeczywistym na polu bitwy.

Potencjalne usunięcie broni kal. 105 mm następuje także po tym, jak 17 okrętów bojowych we flocie otrzymało ulepszone działa. Inżynierowie z Naval Surface Warfare Center zaprojektowali i opracowali najnowszą wersję, nazwaną GAU-XX, i dostarczyli broń w styczniu 2022 roku.

Pierwszy urzędnik Sił Powietrznych powiedział, że AC-130J nie skupia się całkowicie na zdolności do ataku z dystansu i nadal będzie w stanie zapewniać bliskie wsparcie powietrzne, nawet bez armaty kal. 105 mm.

„Bliskie wsparcie powietrzne jest tym, co zawsze robiliśmy od samego początku i będziemy to robić nadal” – powiedział. „Nasi ludzie na miejscu przewidują i oczekują, że… zapewnimy ten sam wysoki poziom wsparcia, jaki zawsze im zapewnialiśmy. Nie chodzi o przeniesienie uwagi z jednego na drugi, ale o poszerzenie możliwości.”

Stephen Losey jest reporterem zajmującym się walkami powietrznymi w Defense News. Wcześniej zajmował się kwestiami przywództwa i personelu w Air Force Times i Pentagonie, operacjach specjalnych i wojnie powietrznej na Military.com. Podróżował na Bliski Wschód, aby opisywać operacje Sił Powietrznych USA.

Znak czasu:

Więcej z Wiadomości obronne