Dlaczego współzałożyciele Ninja Kiwi, Chris i Stephen Harris, uznali, że teraz jest właściwy czas na sprzedaż

Węzeł źródłowy: 840646

Prawie niemożliwe jest, aby przetrwać tydzień bez przejęcia, sprzedaży lub podziału firmy w branży gier. 

Rozmowa i podejmowanie decyzji prowadzące do przejęcia nie następuje z dnia na dzień.

Wymaga to odpowiedniego ułożenia wielu elementów, zanim będzie można wydać ostateczną zgodę. Jedyne, co zwykle jest udostępniane, to ogłoszenie, a nie żadne wewnętrzne działania.

Aby rzucić trochę światła na to, co dzieje się za kulisami, PocketGamer.biz będzie regularnie rozmawiać z różnymi firmami Skończona sprawa serię, która zajmie się strategią, celami długoterminowymi i bieżącymi przeszkodami w dokonaniu przejęcia.

Tym razem dyskutowaliśmy Modern Times Groupprzejęcie Ninja Kiwi w marcu 2021 r. za około 142 miliony dolarów wraz ze współzałożycielami studia Chris Harris i Stephena Harrisa.

PocketGamer.biz: Firma powstała w 2006 roku. Czy to była pierwsza rozmowa na temat zakupu Ninja Kiwi?

Chrisa Harrisa: Na przestrzeni lat wielokrotnie zwracały się do nas inne grupy, ale rozmowa z MTG była pierwszą, w której wszystko nabrało sensu.

Dlaczego pomyślałeś, że MTG to firma, przez którą chciałbyś zostać przejęty?

Chrisa Harrisa: Jak w przypadku każdej decyzji tego kalibru, i ta była bardzo przemyślana – przez długi czas dobrze poznaliśmy całą drużynę seniorów, dzięki czemu mogliśmy mieć pewność, że wartości MTG są dobrze zgodne z naszymi własnymi.

Wysoko na naszej liście priorytetów znajdowało się utrzymanie twórczej autonomii i bezpieczeństwo pracy – przede wszystkim chcieliśmy mieć pewność, że w dłuższej perspektywie postępujemy słusznie dla firmy, naszych fanów i oczywiście naszych pracowników. Wiedzieliśmy, że MTG szanuje nasz zespół i wszystko, co do tej pory udało się osiągnąć w Ninja Kiwi oraz że rozumieją naszą wizję firmy.

Wiedzieliśmy, że MTG szanuje nasz zespół i wszystko, co do tej pory udało się osiągnąć w Ninja Kiwi, a także że rozumieją naszą wizję firmy.

Chris Harris

Interesowały nas także możliwości, jakie otwierałyby się przed byciem częścią grupy firm MTG – do której należą wiodące marki e-sportowe ESL i DreamHack w ESL Gaming, a także uznane studia i wydawcy gier, takie jak InnoGames, Kongregate i Hutch – pod względem dostępu do wiedzy specjalistycznej i wiedzy w ramach szerszego portfolio.

Czy możesz wyjaśnić, skąd wziął się pomysł na przejęcie?

Chrisa Harrisa: Początkowo poznaliśmy zespół MTG prawie trzy lata temu za pośrednictwem Kongregate, który jest częścią branży gier MTG od czasu przejęcia firmy przez MTG w 2015 roku.

Przez lata Ninja Kiwi udostępniało wiele popularnych tytułów na platformie gier Kongregate; podnieśli ten pomysł i rozpoczęliśmy rozmowę.

Nie słyszeliśmy o MTG przed przejęciem Kongregate, ale nawiązaliśmy i utrzymywaliśmy relacje przez wiele lat, darząc ich zespołem najwyższym szacunkiem.

Ninja Kiwi's zgromadziła 140 milionów pobrań w swoim portfolio i 6.2 miliona aktywnych użytkowników miesięcznie.

Kiedy jesteś przedsiębiorcą, Twoja firma jest ważna nie tylko dla Ciebie – to naprawdę dzieło Twojego życia.

Ponosisz prawdziwą odpowiedzialność wobec ludzi, których zatrudniłeś do pracy nad swoimi grami, wobec fanów, którzy kochają gry i grają w nie, a także wobec partnerów, z którymi pracowałeś po drodze.

Myślę, że wielu innych przedsiębiorców może utożsamić się z faktem, że sprzedaż firmy to złożony proces i że na każdym kroku masz świadomość tych obowiązków. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni – i ulgi – że znaleźliśmy coś, co naszym zdaniem jest świetnym domem dla naszych gier i ludzi z MTG.

Jakie były główne cele tego przejęcia i jak długo trwało przejęcie?

Chrisa Harrisa: Z naszej perspektywy głównymi celami były uczciwa cena i utrzymanie kontroli nad naszą działalnością. Ninja Kiwi ma już w opracowaniu wiele nowych, ekscytujących tytułów i udoskonaleń, zarówno w ramach istniejących, jak i nowych marek.

Nasze rozmowy z MTG trwały kilka lat, ale tak naprawdę zaczęły się na dobre w zeszłym roku…

Chris Harris

MTG szanuje to, że mamy doświadczony zespół i silny biznes z dobrym potencjałem wzrostu; nie chcieli wtrącać się do naszej sprawy i mówić nam, co mamy robić.

Chcą zbudować zróżnicowane portfolio wiodących firm z branży gier i postrzegają Ninja Kiwi jako firmę z silnym istniejącym portfolio i ekscytującymi tytułami w fazie rozwoju.

Nasze rozmowy z MTG trwały kilka lat, ale tak naprawdę zaczęły się na dobre w zeszłym roku. Od tego momentu proces trwał około siedmiu do ośmiu miesięcy.

Czy podczas tego procesu napotkałeś jakieś poważne przeszkody, a jeśli tak, w jaki sposób sobie z nimi poradziłeś?

Chrisa Harrisa: To był stosunkowo czysty proces. Z perspektywy czasu bycie nieco naiwnym w niektórych aspektach bankowości inwestycyjnej mogło nieco spowolnić proces – podobnie święta Bożego Narodzenia i wakacje w środku postępowania niekoniecznie pomogły, ponieważ straciliśmy dynamikę – ale wydawało mi się, że ogólnie rzecz biorąc, płynna transakcja.

Oczywiście transakcja ze spółką notowaną na giełdzie niesie ze sobą także nowe wnioski na temat tego, co oznacza działanie w środowisku notowanym na giełdzie dla istniejących spółek należących do grupy oraz każdej spółki przejętej przez spółkę notowaną na giełdzie, taką jak MTG, na przykład konieczność uczciwego poinformowania całego rynku jednocześnie w przypadku ważnych działań, takich jak przejęcia itp.

Był to więc w dużej mierze proces uczenia się – wymagający, ale satysfakcjonujący.

Jak sądzisz, jakie korzyści przyniesie to przejęcie Ninja Kiwi w przyszłości?

Stephena Harrisa: Uważamy, że największe korzyści przyniesie wykorzystanie doświadczenia i wiedzy specjalistycznej pozostałych spółek w grupie; jeśli chodzi o gry, Innogames, Hutch i Kongregate mają większe doświadczenie w marketingu i pozyskiwaniu użytkowników niż my, a ponadto dysponują mnóstwem inteligentnych danych, które, miejmy nadzieję, możemy wykorzystać do usprawnienia niektórych procesów decyzyjnych.

Cieszymy się, widząc, jak bardzo nasi pracownicy oraz pracownicy innych spółek należących do grupy są podekscytowani wspólną pracą nad ulepszaniem naszych gier pod każdym względem.

Istnieje również wiele możliwości wykraczających poza gamingową stronę MTG. Nasze adresy IP odnotowały ogromny organiczny wzrost w świecie transmisji strumieniowej na platformach takich jak Twitch.

Jesteśmy podekscytowani perspektywą wejścia na arenę e-sportu z takimi firmami jak ESL i DreamHack, liderami globalnej sceny e-sportowej. Mobilny e-sport rozwija się szalenie szybko, dlatego nie możemy się doczekać, aby sprawdzić, co to może oznaczać dla naszych gier i naszych graczy.

Jak według ciebie zmieni się strategia Ninja Kiwi pod wpływem nowego właściciela?

Stephena Harrisa: Wprowadzimy kilka stosunkowo niewielkich zmian w testowaniu i marketingu gry na wczesnym etapie, ale nie sądzimy, że nasza strategia zmieni się znacząco i nie spodziewamy się, że ludzie z zewnątrz zauważą duże zmiany.

MTG wierzy w nas i w szerszy zespół, tak samo jak wierzy w naszą strategię i stworzone przez nas gry. Pozostajemy tak samo oddani społeczności graczy Ninja Kiwi jak zawsze i będziemy nadal stawiać sobie wyzwania, aby wprowadzać innowacje i wykraczać poza to z każdym nowym tytułem – to przejęcie pozwoli nam stać się jeszcze lepszymi.

Jak będzie wyglądać seria Bloons pod nowym kierownictwem?

Stephena Harrisa: Nigdzie się nie wybieramy, więc nie będzie pod nowym kierownictwem! Jak zawsze chcemy, aby wszechświat Bloons kontynuował swoją wznoszącą się ścieżkę niesamowitości. Jesteśmy szczególnie podekscytowani faktem, że Bloons TD Battles 2 ukaże się w tym roku, co powinno wynieść serię na nowy poziom.

W 2012 roku nabyłeś firmę Digital Goldfish. Jak ta umowa wypadła dla Ninja Kiwi?

Z pewnością rozmawialiśmy z ludźmi, przez których bardzo się cieszyliśmy, że nas nie przejęli.

Stephena Harrisa

Stephena Harrisa: Transakcja wywiązała się naprawdę dobrze; Digital Goldfish było studiem gier posiadającym ogromną wiedzę na temat urządzeń mobilnych i znajomości naszych gier, więc w tamtym czasie było to naprawdę oczywiste.

Wybór brzmiał albo spędzić od 18 do 24 miesięcy na tworzeniu własnego mobilnego studia w Auckland, albo połączyć siły z uznanym studiem, które znaliśmy i któremu ufaliśmy.

Czy sądzicie, że przejęcia w przestrzeni mobilnej będą kontynuowane w takim tempie, jak w 2020 roku?

Chrisa Harrisa: Oczekujemy tego, o ile będą one korzystne dla wszystkich stron i dopóki będzie dostępny kredyt.

Czy fuzje i przejęcia są dobre dla całej branży gier?

Stephena Harrisa: Czasem tak, czasem nie. Firmy są przejmowane z własnych powodów, ale jeśli chodzi wyłącznie o pieniądze, prawdopodobnie nie wyjdzie to zbyt dobrze dla spółki bazowej i własności intelektualnej.

Z pewnością rozmawialiśmy z ludźmi, przez których bardzo się cieszyliśmy, że nas nie przejęli.

Jakiej rady udzieliłbyś firmom, które chcą dokonać przejęcia lub zostać przejęte?

Chrisa Harrisa: Niezależnie od tego, czy chcesz coś przejąć, czy chcesz zostać przejęty, bardzo ważne jest, aby jasno określić powody, dla których współpraca z inną firmą ma sens. Jeśli chcesz zostać przejęty, powinno to mieć na celu pomoc w rozwoju Twojej firmy, szczególnie w najsłabszych obszarach. Jeśli chcesz przejąć firmę, powinno to wynikać z faktu, że robiąc to, stworzysz całość, która jest większa niż suma jej części.

W przypadku małej i średniej firmy jej założyciele często są nadal kluczowi do powodzenia przedsiębiorstwa. Ważne jest, aby wyjaśnić sobie i sobie nawzajem powody sprzedaży oraz zachować jak największą przejrzystość między sobą.

Wreszcie, nie planuj „bierz pieniędzy i uciekaj” – z pewnością nie bez dobrego planowania sukcesji. Ryzykujesz życie swoich pracowników, a także czas i pieniądze firmy kupującej.

Źródło: http://www.pocketgamer.biz/interview/76475/why-ninja-kiwi-co-founders-chris-and-stephen-harris-sold-now/

Znak czasu:

Więcej z Gracz kieszonkowy