Problemy z naprawą silnika T-38 Talon mogą spowolnić szkolenie pilotów na wiele miesięcy

Problemy z naprawą silnika T-38 Talon mogą spowolnić szkolenie pilotów na wiele miesięcy

Węzeł źródłowy: 2017151

Flota szkolnych odrzutowców T-38 Talon Sił Powietrznych wydobywa się z opóźnień w konserwacji silników, które mogą spowolnić produkcję pilotów wojskowych przez co najmniej kolejne sześć miesięcy.

Urzędnicy serwisowi twierdzą, że główny wykonawca, firma StandardAero z siedzibą w Arizonie, nie dostarczyła wystarczającej liczby świeżo wyremontowanych silników, aby wyszkolić amerykańskich i zagranicznych pilotów bojowych. Dostawy te opóźniały się od zwykłego tempa przez kilka miesięcy z powodu sieci komplikacji.

Problem pojawia się, gdy Siły Powietrzne zmagają się z rosnącym niedoborem pilotów, który szczególnie dotyka społeczność myśliwców. T-38 to jedyna pośrednia platforma Sił Powietrznych do szkolenia lotników w pilotażu myśliwców i bombowców.

Jednak po miesiącach interwencji przedsiębiorstwo T-38 zaczyna dostrzegać ulepszenia.

„To stary silnik. … Jest wiele ruchomych części”, powiedział szef Air Education and Training Command, generał broni Brian Robinson, 16 lutego w ekskluzywnym wywiadzie w Joint Base San Antonio-Randolph w Teksasie. „Ale jako klient chcę po prostu produkować piloty”.

Powiedział, że Siły Powietrzne próbowały dać StandardAero czas i zasoby, aby przyspieszyć i spełnić wymagania kontraktowe. To się opłaciło: przedsiębiorstwo J85 wyprodukowało 30 silników zgodnie z wymaganiami w lutym i ma nadzieję, że będzie w stanie serwisować wszystkie części w mniej więcej następnym miesiącu, według rzecznika Dowództwa Sił Powietrznych, Briana Brackensa.

Ale siły powietrzne powiedziały, że spodziewają się niedociągnięć w szkoleniu pilotów do końca roku podatkowego, a przedsiębiorstwo produkujące silniki turboodrzutowe J85 nie wróci do pełnej sprawności do kwietnia 2024 r.

Air Force Materiel Command „wszystkie ręce na pokład, rozmawiając z firmą, która wygrała kontrakt:„ Hej, musisz zacząć produkować ”- powiedział Robinson.

Problemy zaczęły się od próby poprawy długoterminowej niezawodności silnika.

Siły Powietrzne przestały korzystać z usług konserwatorów w Columbus Air Force Base w stanie Mississippi i Laughlin AFB w Teksasie i zdecydowały się zamiast tego polegać na firmie zewnętrznej, która przeprowadzi pełne remonty.

StandardAero wygrał wieloletni kontrakt o wartości 237 milionów dolarów na naprawę silników GE J85 w maju 2020 r. Dzięki temu firma została wyłącznym wykonawcą odpowiedzialnym za długoterminową konserwację, w tym wszelkie niezbędne remonty, testy, wsparcie w zakresie części i wezwania serwisowe na miejscu.

Urzędnicy spodziewali się, że zmiana ta „znacznie poprawi niezawodność J85 i wydłuży„ czas spędzony na skrzydle ”, co spowoduje więcej codziennych lotów bojowych T-38” — powiedział Brackens.

„StandardAero będzie oferować w ramach kontraktu J85 taką samą wysoką jakość usług, jak w przypadku innych umów wieloletnich, w tym silniki Rolls-Royce T56 napędzające samoloty C-130 oraz silniki GE F110 w myśliwcach F-15 i F-16”, poinformowała firma w wydanie wtedy.

Ale kilka czynników – w tym pandemia koronawirusa – stanęło na przeszkodzie, powiedział Brackens:

  • Siły Powietrzne miały już problem z uzyskaniem odpowiednich części do starzejącego się J85 w ramach poprzedniego podejścia.
  • Wysiłki mające na celu zbudowanie nadwyżki gotowych silników, mając nadzieję na wypełnienie luki, gdy stary kontrakt serwisowy wygasał i rozpoczął się nowy, nie powiodły się z powodu wpływu COVID-19 na personel.
  • Siły Powietrzne latały mniej niż zwykle w latach fiskalnych 2020 i 2021, więc mniej środków przeznaczono na zakup i naprawę tych części samolotów.
  • Wojsko nie dostarczyło pełnej listy dopuszczalnych części do zamówienia przez StandardAero.
  • Sprzęt, który rząd dostarczył firmie, był zużyty i nie nadawał się do użytku.

Tak więc przedsiębiorstwo J85 kupiło mniej części, podczas gdy zapotrzebowanie na te komponenty rosło dzięki bardziej intensywnej konserwacji, której wymagała nowa umowa, powiedział Brackens.

Dodał, że razem te czynniki „napięły system i zdławiły produkcję”, powodując, że StandardAero pozostawał w tyle za wymaganiami kontraktowymi przez dziewięć miesięcy. Ponadto czas potrzebny na wyprodukowanie nowych części oznacza, że ​​naprawy nie nadążały za potrzebami szkolenia lotniczego Sił Powietrznych nawet przez 18 miesięcy.

Jaśniejsza perspektywa

Teraz części te docierają szybciej, a wskaźniki napraw silników konsekwentnie poprawiają się w ciągu ostatnich trzech miesięcy.

W e-mailu z 15 marca do Air Force Times, StandardAero powiedział, że jest „świadomy i wrażliwy na sytuację poziomów gotowości silnika”.

Firma codziennie rozmawia z przedstawicielami Sił Powietrznych, Agencji Logistyki Obronnej i General Electric, aby upewnić się, że łańcuch dostaw działa płynnie, powiedział rzecznik StandardAero, Kyle Hultquist. Dyrektoriat Sił Powietrznych Sił Powietrznych w ramach AFMC „bardzo pochwalił nasze wysiłki zmierzające do odwrócenia programu” – powiedział.

„Nasza produkcja silników była ostatnio na najwyższych poziomach programu wszechczasów, aw zeszłym miesiącu wyprodukowaliśmy 30 silników” — powiedział. „Spodziewamy się, że tempo produkcji będzie nadal rosło w czasie, co zapewni programowi stały poziom produkcji, jakiego nigdy wcześniej nie widziano w programie”.

Hultquist powiedział, że firma zaobserwowała wzrost wskaźników niezawodności silnika, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów materiałów i lepszym prognozowaniu przyszłych potrzeb. Firma StandardAero zgłosiła setki koniecznych zmian w instrukcjach technicznych silnika i stosuje konserwację zapobiegawczą, aby wykryć wadliwe części, zanim spowodują problem.

„StandardAero jest wieloletnim partnerem USAF i krajów [zagranicznej sprzedaży wojskowej] i jest zaangażowany w sukces tego i wszystkich naszych programów wojskowych” – powiedział.

Aby pomóc StandardAero, Siły Powietrzne szukały obejść, aby dodać trochę zdolności z powrotem do swojego procesu szkoleniowego. Tymczasowo przeniosła część ciężaru konserwacji na M1 Support Services, innego wykonawcę, który zajmuje się pracą silnika, podczas gdy AFMC monitoruje postępy StandardAero.

W grudniu serwis przyznał również 10-letni kontrakt o wartości 84.8 miliona dolarów firmie Aero Turbine z siedzibą w Kalifornii na naprawę niezdatnych do użytku komponentów J85, a także kontrakt o wartości 18.4 miliona dolarów dla General Electric na wirniki sprężarek silnika.

Usługa będzie dodawać nowe kontrakty w razie potrzeby, aby uzdrowić przedsiębiorstwo J85, powiedział Brackens.

W międzyczasie rzeczniczka Sił Powietrznych kpt. Lauren Woods powiedziała, że ​​„niemożliwe” jest dokładne określenie, w jaki sposób opóźnienia wpłynęły na liczbę absolwentów.

Air Force Times wcześniej informował, że w ubiegłym roku służba przeszkoliła 1,276 lotników, czyli o około 100 mniej niż w roku fiskalnym 2021 i około 250 mniej niż roczny cel. Strzela do 1,470 pilotów w 2023 roku.

Fallout za granicą

Jest jeszcze jedna komplikacja: kwestia ta może uniemożliwić NATO uzyskanie stałego strumienia nowych lotników pierwszej linii, których potrzebuje w związku z najpilniejszym wyzwaniem dla bezpieczeństwa europejskiego od dziesięcioleci.

W bazie sił powietrznych Sheppard w północnym Teksasie, gdzie amerykańscy lotnicy uczą się latać razem ze swoimi europejskimi odpowiednikami w ramach programu Euro-NATO Joint Jet Pilot Training, urzędnicy wycofali się ze szkolenia nowych pilotów-instruktorów, aby mogli utrzymać szereg podstawowych uczniów latania relatywnie stabilny.

Przedstawiciele 14 krajów uczestniczących w programie mieli się spotkać w Sheppard w dniach 6-10 marca, aby omówić priorytety na następne sześć miesięcy i zatwierdzić nowe inicjatywy. Urzędnicy spodziewali się, że państwa sojusznicze będą w stanie skłonić Shepparda do przyjęcia większej liczby studentów-pilotów, podczas gdy wojna rosyjsko-ukraińska u progu NATO trwa już drugi rok.

Ale problemy z silnikiem prawdopodobnie uniemożliwiłyby jednostce zwiększenie mocy wyjściowej.

„Ze względu na fakt, że nie mamy dostępnych godzin lotu na T-38, nie możemy wprowadzić do programu dodatkowych uczniów-pilotów bez przedłużania szkolenia lotniczego” – powiedział pułkownik niemieckich sił powietrznych Jan Gloystein, dowódca 80. Grupy Operacyjnej w Sheppard.

„Ta maszyna wypompowuje uczniów-pilotów w ustalonym terminie i musi tak być, ponieważ przechodzą oni [szkolenie uzupełniające]. To nie może czekać – powiedział. „Jeśli przesuniesz się o tydzień, może to zabić całą klasę”.

Mimo to Gloystein powiedział, że program jest optymistyczny co do tego, dokąd zmierza szkolenie pilotów, pomimo tego, co nazywa „kryzysem J85”.

Jeśli Sheppard przesunie część swojego programu szkolenia myśliwców z T-38 na T-6 Texan II, mniej zaawansowany samolot używany do nauczania podstawowych umiejętności latania, baza może spróbować zwiększyć produkcję pilotów o „niewielką ilość” w następnej kolejności. roku, powiedział Gloystein.

„Tylko czas pokaże, czy jesteśmy na właściwej drodze” – powiedział. „Mamy pod ręką problem z silnikiem, który może przez lata utrzymywać nas na niższym poziomie”.

Rachel Cohen dołączyła do Air Force Times jako starszy reporter w marcu 2021 roku. Jej prace pojawiły się w Air Force Magazine, Inside Defense, Inside Health Policy, Frederick News-Post (Md.), Washington Post i innych.

Znak czasu:

Więcej z Wiadomości obronne Trening i Sim