Nie możesz mieć praw autorskich do dzieł generowanych przez sztuczną inteligencję, mówi sędzia federalny USA

Nie możesz mieć praw autorskich do dzieł generowanych przez sztuczną inteligencję, mówi sędzia federalny USA

Węzeł źródłowy: 2836271

Niedawne wydarzenie, które wywołało dyskusje w obszarach technologii, sztuki i prawa, orzeczenie sędziego Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych Beryl A. Howell rzuciło światło na zawiłości dzieł sztuki generowanych przez sztuczną inteligencję i jej miejsce w świecie praw autorskich. Oto całe orzeczenie:

Decyzja ta, która stanowi, że sztuka wygenerowana przez sztuczną inteligencję nie może być objęta prawami autorskimi bez „autorstwa człowieka”, otwiera puszkę Pandory dyskusji na temat własności intelektualnej, kreatywności i ewoluującej relacji między człowiekiem a technologią.

Poza pociągnięciem pędzla: AI jako współtwórca

Poza kwestiami prawnymi orzeczenie skłania do ponownego rozważenia samej istoty artyzmu. Czy sztuczna inteligencja jest jedynie narzędziem, przedłużeniem ludzkiej kreatywności, czy też można ją uznać za samodzielnego autora? To pytanie sięga do sedna tego, co oznacza tworzenie i współpraca w czasach nowożytnych.

Ponieważ systemy sztucznej inteligencji w dalszym ciągu odgrywają coraz większą rolę w generowaniu dzieł sztuki, muzyki i innych dzieł twórczych, znaleźliśmy się na skrzyżowaniu innowacji i tradycji.

Krajobraz poza sztuką

Skutki tej decyzji wykraczają daleko poza płótno. Ponieważ treści generowane przez sztuczną inteligencję przenikają takie branże, jak rozrywka i media, na pierwszy plan wysuwają się podobne kwestie autorstwa i własności. Konsekwencje orzeczenia mogą sięgać umów, kredytów i samego uznania przyznawanego osobom, które wnoszą wkład w treści tworzone przez sztuczną inteligencję. To rozwinięcie rozmowy podkreśla ogromny wpływ sztucznej inteligencji na kształtowanie przyszłości kreatywności i ekspresji.

Nie można chronić praw autorskich dzieł wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, twierdzi amerykański sędzia federalny
Kiedy na sali sądowej rozegrał się dramat, nie chodziło tylko o prawa autorskie; chodziło o to, czy maszyna może utrzymać pędzel zanurzony w kolorach innowacji (Image credit)

Wyznacza nowy horyzont

Orzeczenie sędziego Howella rozpoczyna podróż na niezbadane terytorium, gdzie sztuczna inteligencja i ludzka kreatywność splatają się ze sobą. Orzeczenie to pobudza dyskusję na temat szerszych konsekwencji obecności sztucznej inteligencji w naszym życiu, od zmiany sposobu, w jaki tworzymy, po ponowne zdefiniowanie wartości, jaką przywiązujemy do ludzkiej pomysłowości. To dyskurs wykraczający poza sale sądowe i studia, zapraszający nas wszystkich do zastanowienia się nad ewoluującą narracją o kreatywności i jej znaczeniu dla przyszłości sztuki i innowacji.

W czasach, gdy algorytmy i ludzkie umysły wspólnie kształtują nasz krajobraz kulturowy, dyskusja na temat sztucznej inteligencji i praw autorskich zachęca nas do ponownego przemyślenia granic między artystą a maszyną. Stojąc nad przepaścią epoki zdefiniowanej przez współpracę ludzkiej pomysłowości i sztucznej inteligencji, kwestia tego, kto trzyma pędzel, staje się bardziej zniuansowana niż kiedykolwiek.

Ostatecznie orzeczenie sędziego Howella stanowi skłaniający do refleksji rozdział w toczącej się historii ewolucji kreatywności, zapraszając nas do zaangażowania się w dialog, który rysuje żywy obraz przyszłej drogi.

Polecane zdjęcie: Kancelaria Prawna ds. Kontuzji Tingey/Unsplash 

Znak czasu:

Więcej z Oszczędność danych