Jak budowanie mostów w łańcuchach dostaw może odblokować możliwości w rolnictwie regeneracyjnym | GreenBiz

Jak budowanie mostów w łańcuchach dostaw może odblokować możliwości w rolnictwie regeneracyjnym | GreenBiz

Węzeł źródłowy: 2927375

Wyatt Ball, menedżer ds. sukcesu klienta w firmie Land to Market, czuje się tak samo swobodnie, rozmawiając z wiodącymi markami w sali konferencyjnej, jak i pracując na swoim ranczu w domu. 

Ale gdziekolwiek go znajdziesz, Ball ma misję zmiany podejścia do rolnictwa regeneracyjnego. 

Opowiada tutaj o sztuce budowania mostów w łańcuchach dostaw, wielkim pytaniu wiszącym nad przemysłem rolnictwa regeneracyjnego i dlaczego pragnie, aby systemy certyfikacji nie musiały istnieć. 

Shannon Houde: Opowiedz nam o swojej organizacji i tym, czym zajmujesz się na co dzień.

Piłka Wyatta: Land to Market jest spółką pożytku publicznego z siedzibą w Kolorado i jesteśmy niemal firmą zajmującą się regeneracyjnym łańcuchem dostaw. Koncentrujemy się na korzystaniu z umów członkostwa, aby łączyć prywatne firmy zaangażowane w budowanie łańcuchów dostaw – czy to z branży żywności, mody, partnerów w łańcuchu dostaw itp. – z rolnikami, którzy wykazują pozytywną poprawę stanu zdrowia gruntów. 

Zasadniczo oznacza to, że jesteśmy firmą weryfikacyjną. Korzystamy z tak zwanej weryfikacji wyników ekologicznych, która jest narzędziem monitorującym opracowanym przez Instytut Sawanny. (Jesteśmy ich częścią i ściśle z nimi współpracujemy.) Używamy tego protokołu naukowego do monitorowania baz lądowych na całym świecie. A jeśli widzimy pozytywne trendy na lądzie, weryfikujemy tę bazę gruntów i łączymy pochodzące z niej surowce z partnerami rynkowymi. W ten sposób będziemy mogli zacząć dostarczać produkty regeneracyjne i zróżnicować rynek. 

W ramach tego ekosystemu zajmuję się komunikowaniem rolnikom i markom różnych złożoności występujących w procesie budowania łańcucha dostaw. Pomagam tłumaczyć i budować mosty pomiędzy pragnieniami marki a realiami kraju, z którego pochodzą rolnicy i farmerzy. 

Współpracujemy zarówno z małymi start-upami, które mogłyby chcieć stworzyć fajny żeliwny uchwyt na patelnię z produktu ze skóry regenerowanej, jak i z firmami takimi jak Uggs, które wypuściły but Classic Mini Regenerate aby pokazać konsumentom, że pozyskują produkty z gospodarstw regeneracyjnych. Są świadomi i rozumieją, że ruch regeneracyjny naprawdę zyskuje na popularności. 

Houde: Przez lata ujawniono, że wiele systemów certyfikacji jest kiepskich. Jak zapewnić, że Land to Market pozostanie tak autentyczny i przejrzysty, jak to tylko możliwe?  

Piłka: W idealnym świecie chciałbym, żeby certyfikaty nie istniały. Ponieważ wtedy moglibyśmy po prostu mieć przejrzyste łańcuchy dostaw, w których ludzie pozyskiwaliby całe produkty lub całe materiały bezpośrednio od rolników, i nie mielibyśmy pomiędzy nimi 90,000 XNUMX pośredników. Ale my tak robimy, a wokół nich istnieje globalna gospodarka.

Naszymi kluczowymi partnerami w łańcuchu dostaw są rzeźnie i garbarnie. I zazwyczaj wszyscy przed nimi widzą tylko do tego punktu, a wszyscy za nimi widzą tylko do tego punktu. Musimy zobaczyć całość, bo zaczynamy od lądu. Musimy też być w stanie prześledzić historię tego zwierzęcia lub surowca od gruntu aż do produktu końcowego. W przeciwnym razie nasz certyfikat nic by nie znaczył. I nie tylko musimy być w stanie je wyśledzić, ale także konieczne jest odzyskanie lub regeneracja gruntów ze względu na integrację tego zwierzęcia z lądem. 

Mamy więc cały zespół ds. łańcucha dostaw, proces składania oświadczeń pod przysięgą i proces łańcucha dostaw. Mamy relacje z partnerami w łańcuchu dostaw i sprawdzamy, czy faktycznie potrafią segregować. Pierwsze słowo, które widzisz na naszej stronie internetowej, to uczciwość i musimy o to zadbać. Musimy być w stanie przejść od gospodarstwa do produktu końcowego, a to miejscami staje się bardzo skomplikowane. 

Houde: Jakie główne trendy widzisz w tej większej przestrzeni rolnictwa regeneracyjnego? 

Piłka: Powiedziałbym, że najważniejszym i być może najbardziej oczywistym jest rynek uprawnień do emisji. Biorąc pod uwagę nacisk na ESG na całym świecie oraz różne punkty widzenia na temat tego, co faktycznie oznacza ESG i jaką rolę odgrywa węgiel, powiedziałbym, że rynek jest obecnie najgłośniejszym mówcą. Widzimy, jak rolnictwo regeneracyjne zastanawia się: Jak zdobyć kredyty węglowe? Jak zdobędziemy ziemię? Jak możemy sprawdzić, czy węgiel jest sekwestrowany przez X lat w wyniku X praktyk? 

Trudność związana z węglem polega na tym, że nigdzie na świecie nie jest on jednolity. Jeśli zarządzasz gruntami w suchym klimacie zachodnich Stanów Zjednoczonych w porównaniu z regionem Anglii o dużych opadach deszczu i o różnych rodzajach gleby, jest to zupełnie inna metoda sekwestracji węgla. Jak dokładne może być takie badanie? Jak drogie jest to badanie? I jakie ma to zastosowanie w przypadku rolników ulepszających lub zmieniających swoje praktyki dotyczące gruntów? Jest to prawdopodobnie jeden z największych trendów, obok nacisków regulacyjnych w zakresie ESG. Marki chcą mieć w swoich portfelach cele w zakresie emisji dwutlenku węgla i cele w zakresie sekwestracji dwutlenku węgla. Chcą to widzieć w swoich łańcuchach zaopatrzenia; chcą dotrzeć do samego źródła produkcji tego surowca. A potem pytam: „No cóż, jak to zrobić?” To obecnie ważne pytanie w branży. 

Houde: Co kochasz w swojej pracy? 

Piłka: Kiedy ukończyłem tytuł magistra w zakresie zarządzania zrównoważonym rozwojem, poszedłem i uprawiałem ziemię. Moim marzeniem było wówczas znalezienie możliwości kariery, która nie skupiałaby się specjalnie na handlu towarami ani łagodzeniu szkód, jakie może wyrządzić rolnictwo, ale skupiałaby się na rolnictwie jako na tym pozytywnym wpływie na zmiany. Dlatego pierwszą rzeczą, którą kocham w mojej pracy, jest to, że pracuję dla organizacji, w której moje codzienne życie opiera się na wspieraniu rolnictwa regeneracyjnego. I jestem w stanie tym zarabiać na życie. To niesamowite. Pomyśleć, że być może w pewnym momencie ludzie porzucą staże i stopnie naukowe i zamiast po prostu udać się do Doliny Krzemowej, na świecie pojawią się nowe możliwości, których być może nie było 20 czy 30 lat temu. 

W samej pracy uwielbiam rozmawiać z rolnikami i przebywać w terenie. Moja praca wymaga ode mnie korzystania z Zooma i rozmów z markami. Jest to dla mnie niesamowita okazja, aby rzucić sobie wyzwanie i codziennie uczyć się, jak budować mosty między tym, jak mówią rolnicy, a tym, jak działają marki. To kluczowa część całego ruchu. Moim marzeniem jest być budowniczym mostów między tymi dwiema stronami. W typowy dzień mógłbym porozmawiać z firmą, która współpracuje z 13,000 XNUMX rolników, potem z małą firmą skórzaną lub z kimś z Timberlandu rozmawiającym o globalnym projekcie. A potem kończę dzień, wychodzę i rozmawiam z rolnikiem na roli. To niesamowite, że mogę to robić i działać w tak różnych sferach. 

Houde: Jak ktoś, kto pracuje na pełen etat, ale jednocześnie chce zdobyć doświadczenie w zakresie zrównoważonego rozwoju, może dostać się do tej branży?  

Piłka: W świecie rolnictwa po prostu odwiedzaj farmy tak często, jak tylko możesz. Nie musisz być ekspertem. Idea regeneracyjnego łańcucha dostaw to pomysł, który wcześniej nie istniał. Idź porozmawiać z rolnikami. Zależy to także od tego, gdzie chcesz wejść do danej przestrzeni. Możesz brać udział w finansowaniu projektów i bankach; możesz być funduszem inwestycyjnym; możesz pracować w firmie należącej do łańcucha dostaw; możesz być marką sporządzającą raporty CSR dotyczące produktów regeneracyjnych… Ale jeśli chcesz być bliżej lądu, po prostu zbliż się do lądu.

Znak czasu:

Więcej z Greenbiz