Cztery największe zagrożenia dla firm i inwestorów zajmujących się konopiami indyjskimi w 2024 r

Cztery największe zagrożenia dla firm i inwestorów zajmujących się konopiami indyjskimi w 2024 r

Węzeł źródłowy: 3042773

Rok 2024 będzie szalonym rokiem dla firm i inwestorów zajmujących się konopiami indyjskimi. Między innymi odbędą się wybory powszechne, możliwa zmiana terminu do załącznika III ustawy o substancjach kontrolowanych (CSA), nadchodzącej ustawy rolnej, która mogłaby zmienić sposób regulacji konopi i produktów z konopi, a może nawet niektórych federalnych przepisów dotyczących konopi indyjskich. OK, to ostatnie jest prawdopodobnie mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę niekompetencję Kongresu w sprawie konopi indyjskich, ale zobaczymy.

Zmiany w prawie prowadzą do wielu drapieżnych zachowań. Nawet samo możliwość zmian prowadzi do zachowań drapieżnych. Oznacza to, że zarówno istniejące firmy produkujące konopie indyjskie, jak i inwestorzy, wkraczając w nowy rok, ponoszą ogromne ryzyko.

Autonomiczne prawnicy zajmujący się konopiami indyjskimi reprezentujemy klientów w branży konopi indyjskich od 2010 roku. W tym czasie widzieliśmy, jak branża borykała się z wieloma problemami. Dzisiaj chcę porozmawiać o niektórych z największych potencjalnych zagrożeń, z którymi moim zdaniem będą musieli się zmierzyć firmy i inwestorzy zajmujący się konopiami indyjskimi w 2024 roku.

1. Bezlitosny nielegalny rynek będzie się pogłębiał

O problemie nielegalnego rynku pisałem od zawsze. Spójrz tylko na to, o czym pisałem Dla Kalifornii. Nielegalny rynek nie zniknie. Z biegiem lat narastało i końca nie widać. Żadne środki egzekwowania prawa tego nie zmienią. Jedynym sposobem, aby to zmienić, jest wciągnięcie nielegalnych podmiotów w legalny rynek, a jedynym sposobem na osiągnięcie tego jest ułatwienie wejścia na legalny rynek. Ale nie ma na to rozmachu.

Istnieje wiele żywotnych interesów w utrzymaniu małej branży, szczególnie w stanach lub jurysdykcjach, w których obowiązują hiperrestrykcyjne limity. To tylko utrudni sprawę. Spodziewaj się więc, że legalny rynek będzie rósł – i to duży. Należy się też spodziewać, że jego rozwój będzie miał ogromny koszt dla sukcesu licencjonowanych firm zajmujących się konopiami indyjskimi, które płacą podatki, uzyskują licencje i robią wszystko dobrze.

Dlaczego rok 2024 będzie inny? Cóż, wszystkie przewidywane przez nas zmiany w prawie oznaczają duże zmiany w sposobie działania regulowanych przez państwo firm zajmujących się konopiami indyjskimi. Zasadniczo nie mają one jednak żadnego wpływu na nielegalną usługę dostawy lub nielegalną uprawę działającą w ciemności. Zmiany w prawie mogą w przyszłości ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorstw posiadających licencję państwową, ale będą się wiązać z kosztami początkowymi, co jeszcze bardziej utrudni konkurowanie.

Dodatkowo, gdy ludzie zdadzą sobie sprawę, że w niektórych stanach (patrząc na Kalifornię) praktycznie nie ma kar za nielegalne działania, należy spodziewać się, że nielegalny rynek będzie rósł i rósł, i rósł.

2. Przepisy dotyczące odurzających konopi ulegną zmianie

W 2018 r. prezydent Donald Trump podpisał tak zwaną ustawę rolną z 2018 r. Ustawa ta między innymi usunęła konopie z ustawy o substancjach kontrolowanych. Nie zalegalizowała wyraźnie żadnego produktu konsumpcyjnego pochodzącego z konopi, zamiast tego zajmowała się uprawą konopi i zastrzegała władzę nad wieloma produktami konsumpcyjnymi w FDA.

W następstwie ustawy rolnej z 2018 r. CBD eksplodowała popularnością. Potem wydarzyło się coś innego – ludzie zaczęli sprzedawać mnóstwo naturalnych, a następnie syntetycznych, odurzających kannabinoidów konopnych – wszystko od THC delta-8 do Kwiat THCA. Te odurzające produkty z konopi są jednym z najbardziej egzystencjalnych zagrożeń dla regulowanego przez państwo przemysłu konopi indyjskich. Są produkowane i sprzedawane w różnych stanach, często przy niewielkim lub żadnym nadzorze lub przepisach i praktycznie bez egzekwowania prawa.

Zwolennicy odurzających produktów z konopi cytują rzekome luki w ustawie Farm Bill z 2018 r., twierdząc, że produkty te są w 100% legalne. Jednak jako wyjaśniłem wcześniej, wiele z tych twierdzeń jest albo błędnych, albo bardzo naciąganych. Aby jeszcze bardziej skomplikować sprawę, odpowiedź można zmieniać w zależności od kannabinoidu po kannabinoidzie i podlegać bardzo różnym podejściu do prawa stanowego.

Oto kilka rzeczy, które według mnie mogą wydarzyć się w 2024 roku:

  1. Państwa będą w dalszym ciągu zakazywać odurzających konopi, a zainteresowane strony będą w dalszym ciągu pozywać te państwa
  2. Kongres może ograniczyć odurzające konopie w następnej iteracji Farm Bill
  3. Firmy produkujące konopie indyjskie będą zmuszone konkurować z odurzającymi produktami z konopi i mogą toczyć się procesy sądowe między nimi – lub wiele firm produkujących konopie zacznie oferować odurzające produkty z konopi na boku

Dlaczego to wszystko znalazło się w artykule o ryzyku? Inwestorzy rozważający inwestycję w działalność związaną z odurzającymi konopiami, a także firmy produkujące konopie indyjskie, które chcą wkroczyć na ten rynek, mają brak pomysłu co przyniesie przyszłość. To, co dziś mogłoby być obiecującym modelem biznesowym lub inwestycją, może zamienić się w papkę w ciągu pięciu miesięcy, jeśli zmieni się prawo federalne. Nikt tak naprawdę nie wie, co przyniesie przyszłość.

3. Co się stanie z prawem federalnym?

Od jakiegoś czasu wszyscy przewidywali, że prawo federalne wkrótce ulegnie zmianie i konopie indyjskie znajdą się w wykazie III ustawy CSA. Jednak duża część raportów opiera się na niezwykle ograniczonym publicznym zestawie danych – praktycznie cała publicznie dostępna dokumentacja była taka zredagowane nie do uwierzenia. I jest spory sprzeciw do zmiany harmonogramu w rządzie federalnym.

Wszystko to oznacza, że ​​zmiana terminu nie jest w żaden sposób gwarantowana – nie mówiąc już o jakimkolwiek ustalonym terminie. Zwykle sądzę, że zmiana harmonogramu nastąpi w 2024 r. i przed wyborami – jasne jest, że Biden swoimi słowami stara się zaapelować do wyborców w sprawie konopi indyjskich niedawne ułaskawienia – co nie idzie nawet w najmniejszym stopniu – a ograniczona zmiana harmonogramu zwróci mu uwagę wyborców. Jednakże harmonogram II zmiana terminu jest również możliwe, co nie pomogłoby w rozwiązaniu wielu problemów związanych z podatkami federalnymi.

Należy podkreślić, że nawet jeśli konopie indyjskie zostaną umieszczone w harmonogramie III, nikt tak naprawdę nie wie dokładnie, co by się stało. Śmiało, poszukaj w Internecie – zobaczysz opinie od „zmiana harmonogramu będzie końcem branży” po „zmiana harmonogramu równa się pełnej legalizacji” i wszystko pomiędzy.

Wszystko to oznacza, że ​​nie wiemy, co przyniesie przyszłość. Opieranie modelu biznesowego na możliwości, że konopie indyjskie zostaną (1) przesunięte w harmonogramie, (2) przesunięte w harmonogramie III oraz (3) że sytuacja po zmianie harmonogramu będzie wyglądać w jakikolwiek konkretny sposób, jest, cóż, lekkomyślne. Wiele firm zajmujących się konopiami indyjskimi i tak to zrobi i poniesie konsekwencje. Podobnie postąpią inwestorzy, którzy nie będą przykładać należytej staranności do swoich celów.

4. Nieostrożni inwestorzy stracą dużo czasu

W 2024 r. całkowicie spodziewamy się poziomu oszustw i złego zarządzania, jakiego jeszcze nie widzieliśmy. Wielu mniejszych inwestorów – a nawet instytucjonalnych – straci w nadchodzącym roku dużo pieniędzy inwestując w firmy produkujące konopie indyjskie. Oczekujemy, że to zobaczymy Rynek OTC i kanadyjskie spółki publiczne wykorzystają oczekiwane zmiany wynikające z nadchodzącej ustawy Farm Bill i zmiany harmonogramu, a także otwarcie nowych rynków konopi indyjskich, aby pompować i wyrzucać zapasy. Jak wyjaśniliśmy:

Niemal wydaje się, że spółki akcyjne notowane na giełdzie bardziej skupiają się na sprzedaży swoich akcji niż na konkurowaniu na rynku. Wydaje się, że sprzyja temu mentalność stadna inwestorów. Oto jak działa ta podstawowa logika: marihuana kwitnie. Dlatego biznesy związane z marihuaną muszą się rozwijać. Z kolei wszystkie firmy zajmujące się marihuaną muszą kwitnąć. Dlatego muszę zainwestować w biznes związany z marihuaną. Jedynym sposobem, w jaki mogę łatwo zainwestować w biznes związany z marihuaną, jest zakup akcji notowanej na giełdzie firmy zajmującej się marihuaną. I tak akcje po prostu rosną.

Będzie to problem w przypadku spółek zajmujących się konopiami indyjskimi notowanych na giełdzie, ale będzie powszechny w przypadku firm prywatnych, które podlegają znacznie mniejszemu nadzorowi ze strony organów regulacyjnych ds. papierów wartościowych. Spodziewamy się, że inwestorzy zostaną oszukani przez nadmiernie aspiracyjne lub wręcz oszukańcze prezentacje firm zajmujących się konopiami indyjskimi. Ponownie, A los będzie to oparte na fałszywych obietnicach dotyczących legalizacji federalnej i/lub skutków legalizacji federalnej w kwestiach podatkowych i bankowych. Jest to utrzymujący się problem od lat, ale biorąc pod uwagę potencjał zmiany harmonogramu na horyzoncie, spodziewamy się, że będzie go znacznie więcej.

Od lat reprezentujemy inwestorów przy ocenie potencjalnych inwestycji w branży lub pozywając firmy, gdy sprawy układają się pomyślnie (a robią to naprawdę dużo!). Należy zauważyć, że przy należytej staranności w przypadku firm zajmujących się konopiami indyjskimi pojawiają się charakterystyczne sygnały ostrzegawcze, a wiele z nich znacznie różni się od tego, co można zaobserwować przy inwestowaniu w jakikolwiek inny rodzaj działalności. Inwestorzy, którzy nie będą odpowiednio przygotowani i nie dochowują należytej staranności, stracą w 2024 roku dużo pieniędzy.

Znak czasu:

Więcej z Harrisa Brickena