Firefly będzie kontynuował operacje startowe w przyszłych misjach Alpha

Firefly będzie kontynuował operacje startowe w przyszłych misjach Alpha

Węzeł źródłowy: 3093436

ORLANDO, Floryda — Firefly Aerospace planuje sprawić, że szybkie starty, które zademonstrowano dla Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych w zeszłym roku, staną się normą w przypadku nadchodzących startów rakiety Alpha.

Robaczek świętojański wystrzelił misję Victus Nox dla Sił Kosmicznych 14 września, pomyślnie umieszczając na orbicie satelitę zbudowanego przez Millennium Space. Wystrzelenie odbyło się 27 godzin po tym, jak Siły Kosmiczne przekazały firmie Firefly oficjalne wezwanie do wystrzelenia.

Firma zakończyła prace, które obejmowały integrację satelity z rakietą nośną i ustawienie rakiety na platformie startowej w ciągu 24 godzin, co było celem misji. Następnie na żądanie Sił Kosmicznych firma czekała trzy godziny, aby „określić dokładnie właściwy punkt startu” misji, powiedział Brett Alexander, dyrektor ds. przychodów Firefly, podczas prezentacji 1 lutego na konferencji SpaceCom tutaj.

Chociaż Victus Nox zademonstrował możliwości szybkiego startu, powiedział, że firma planuje zastosować podobne procedury podczas przyszłych premier, niezależnie od tego, czy będą one przeznaczone dla klientów komercyjnych, czy rządowych. „Kiedy już zaczniesz działać w tym czasie, nie będziesz chciał wracać do wolniejszego tempa” – powiedział.

Obejmowało to jedyny wystrzelenie Alpha, które Firefly przeprowadził od czasu Victus Nox, wystrzelenie satelity demonstracyjnego technologii 22 grudnia. Alexander powiedział, że podczas pierwszej próby wystrzelenia dwa dni wcześniej firma przeszła te same przygotowania przed wystrzeleniem w 19 godzin przed szorowaniem ze względu na pogodę.

Wystrzelenie to jednak zakończyło się jedynie częściowym sukcesem, ponieważ drugi stopień pojazdu nie zapalił się prawidłowo, aby zakreślić orbitę. Lockheed powiedział 31 stycznia, że ​​spodziewa się ponownego wejścia satelity w lutym, zrealizowawszy wiele z zaplanowanych celów misji.

Alexander powiedział, że nadal trwa dochodzenie w sprawie nieszczęśliwego wypadku. „Uważamy, że rozumiemy pierwotną przyczynę i możemy ją naprawić” – powiedział, nie opisując potencjalnej przyczyny.

Podobną ocenę przedstawił w oświadczeniu z 31 stycznia Bill Weber, dyrektor naczelny Firefly. „Późniejsze dochodzenie przebiega bardzo dobrze i będziemy mieli więcej informacji do przekazania w nadchodzących tygodniach, kiedy zakończymy naszą ocenę i podejmiemy działania naprawcze” – powiedział, zauważając, że zarówno Lockheed, jak i przyszli klienci mieli „zewnętrzny nadzór” nad firmą to śledztwo.

Alexander powiedział, że firma planuje w tym roku cztery premiery Alpha, czyli taką samą liczbę, jaką firma oferowała przed grudniową niefortunną premierą. „Nie sądzimy, że to nas spowolni”.

Firefly, współpracując z Northrop Grumman, kontynuuje także prace nad dwoma nowymi rakietami nośnymi. Antares 330 zastąpi wyprodukowany na Ukrainie pierwszy stopień i rosyjskie silniki wcześniejszego Antaresa 230 nowym pierwszym stopniem zbudowanym przez firmę Firefly z silnikami Miranda. Według Nicole Jordan, która kieruje rozwojem biznesowym i strategią programów wynoszenia w przestrzeń kosmiczną w jednostce biznesowej pojazdów nośnych Northrop, planowany jest pierwszy start tego pojazdu już w połowie 2025 roku.

„Wkrótce potem” za Antaresem 330 podąży MLV, powiedziała w prezentacji SpaceCom. Pojazd ten zastąpi zbudowany przez Northrop drugi stopień na paliwo stałe opracowany przez Firefly, wykorzystujący zoptymalizowany podciśnieniowo silnik Miranda, a także pięciometrową owiewkę o ładowności opracowaną przez Northrop.

MLV będzie w stanie umieścić do 16 ton metrycznych na niskiej orbicie okołoziemskiej i trzy tony metryczne na orbitę transferową geostacjonarną, wystrzeliwując z istniejącej wyrzutni Antares na wyspie Wallops w Wirginii. „MLV naprawdę wypełnia pustkę na dzisiejszym rynku” – powiedział Alexander, oferując średni udźwig, niegdyś zapewniany przez Sojuz i Delta 2.

Dodał, że spółki będą reagować na operacje MLV na podobnym poziomie, co Firefly w przypadku Alpha. „Być może nie będzie to 24 godziny samo w sobie, ale w operacjach startowych zamierzamy zastosować tę samą responsywną mentalność osi czasu”.

Znak czasu:

Więcej z SpaceNews