Siły Powietrzne USA kładą podwaliny pod poważne zmiany we flocie bombowców

Siły Powietrzne USA kładą podwaliny pod poważne zmiany we flocie bombowców

Węzeł źródłowy: 1849915

WASZYNGTON — Z grudniem publiczny debiut B-21 Raider, przygotowania Sił Powietrznych USA do przyjęcia najnowszego bombowca stealth — i przekształcenia floty bombowców — rozpoczną się w 2023 roku.

Wdrożenie samolotu wyprodukowanego przez Northrop Grumman, które miało miejsce 2 grudnia w zakładzie nr 42 w Palmdale w Kalifornii, było pierwszą odsłoną nowego bombowca od ponad trzech dekad.

W nadchodzących latach flota bombowców Sił Powietrznych — obecnie składająca się z B-1B Lancer, B-2 Spirit i B-52 Stratofortress — będzie wyglądać zupełnie inaczej. Służba chce mieć flotę składającą się z dwóch bombowców, składającą się z co najmniej 100 B-21 plus XNUMX odnowiona flota B-52 z nowymi silnikami F130 firmy Rolls-Royce. Siły Powietrzne mają obecnie 76 B-52.

Floty B-1 i B-2 są na dobrej drodze do przejścia na emeryturę na początku lat 2030. XX wieku. Wycofanie B-1 już się rozpoczęło, a 17 najstarszych i najbardziej niesprawnych płatowców floty wycofało się w zeszłym roku, aby uwolnić siłę roboczą i zasoby, pozostawiając 45 pozostałych.

Kolejnym krokiem dla B-21 jest jego pierwszy lot, spodziewany na początku 2023 roku, w oparciu o wyniki testów naziemnych bombowca. Pierwotny Raider poleci z Palmdale do bazy sił powietrznych Edwards w Kalifornii, gdzie przejdzie formalne testy w locie.

Ale inne przygotowania trwają w Siłach Powietrznych, aby upewnić się, że nowe domy B-21 będą gotowe, kiedy przybędzie. Baza Sił Powietrznych Ellsworth w Południowej Dakocie będzie pierwszą główną bazą operacyjną bombowca, a następnie Baza Sił Powietrznych Whiteman w Missouri i Baza Sił Powietrznych Dyess w Teksasie.

W 2022 roku Siły Powietrzne otrzymały fundusze na pięć nowych projektów budowlanych w Ellsworth wspierających B-21, a budowa hangaru w celu utrzymania powłoki stealth rozpoczęła się na początku tego roku.

Siły Powietrzne mają zespoły aktywacji miejsc pracy współpracujące ze skrzydłami i społecznościami lokalnymi w przyszłych bazach B-21, aby zrozumieć, w jaki sposób towarzyszący wzrost potrzeb i aktywności siły roboczej wpłynie na ten obszar i jak poradzić sobie z procesem zawierania umów, aby zbudować obiekty, według generała dywizji Jasona Armagosta, dyrektora ds. planów strategicznych, programów i wymagań dla Air Force Global Strike Command.

Działania planistyczne są szczegółowe i obejmują rozmowy z lokalnymi społecznościami o tym, w jaki sposób będą potrzebować więcej personelu w szkołach, aby poradzić sobie ze wzrostem liczby uczniów, który może pochodzić z dodatkowego personelu potrzebnego do B-21.

„Istnieje duża infrastruktura związana z tym [przybyciem B-21] i planujemy to”, powiedział Armagost w wywiadzie dla Defense News z 24 października.

Na przykład Siły Powietrzne przyznały w tym roku firmie Northrop Grumman kontrakt na zakup z wyprzedzeniem elementów o długim ołowiu — materiału potrzebnego do zbudowania pierwszej partii produkcyjnej B-21, którego nabycie może zająć dużo czasu.

Global Strike Command opracowuje plan rozwoju przywódców — zarówno po stronie lotnictwa, jak i obsługi technicznej — którzy będą dowodzić różnymi organizacjami B-21 po ich przybyciu, a także planuje dla innego personelu, takiego jak starszy i nadzorujący podoficer pierwszej linii oficerowie.

„Dowódca pierwszej eskadry eskadry B-21 nie może po prostu się pojawić, przejść do kasy w B-21 i powiedzieć:„ Hej, to dobrze ”- powiedział Armagost. „Ta osoba będzie miała głębszą historię związaną z samolotem. Będą nim latać w [a] teście. Pomogli opracować taktykę, techniki i procedury, które uczynią z niej platformę istotną pod względem operacyjnym, gdy tylko zacznie latać w tej pojemności”.

Zmiana floty

Siły Powietrzne przygotowują się również do odcięcia swoich flot B-1 i B-2. Plan serwisu zakłada przejście na emeryturę około 2031 lub 2032 roku, ale Armagost powiedział, że niektóre czynniki mogą opóźnić ten harmonogram. Na przykład, wyjaśnił, wydarzenia mogą się zmienić, co może wymagać od Sił Powietrznych utrzymania niektórych z ich starszych możliwości bombowców. Może to obejmować wybuch konfliktu z Chinami lub nieprzewidziane opóźnienia w zakupie B-21.

„W oczekiwaniu na jakiekolwiek duże zmiany geopolityczne zastrzegamy sobie prawo do trzymania się tego harmonogramu opartego na wydarzeniach, aby naród miał zdolności, których potrzebuje… od dzisiaj do przejścia” do floty składającej się z dwóch bombowców, powiedział Armagost.

Prawodawcy mogliby również wkroczyć i ograniczyć zdolność Sił Powietrznych do wycofania bombowców B-1 lub B-2. Kongresowa ustawa budżetowa 2022 o zezwoleniach na obronę narodową już wcisnęła przycisk pauzy w dalszych wycofaniach B-1, przynajmniej do końca września 2023 r., podczas gdy B-21 jest wciąż w drodze.

Armagost powiedział, że Siły Powietrzne prowadzą „rutynowe, prawie codzienne dyskusje” na temat tego, jak żonglować trzema – docelowo i tymczasowo – różnymi flotami bombowców, takimi jak zrównoważenie potrzeb konserwacyjnych i operacyjnych. Przyznał, że to skomplikowana sprawa.

Armagost powiedział, że podczas gdy Siły Powietrzne przebudowują swoją flotę B-52, służby muszą upewnić się, że nie ma luk w zdolnościach, gdy bombowce są wyłączone. Dostawa pierwszych zmodyfikowanych B-52 spodziewana jest do końca 2028 roku, a Siły Powietrzne mają nadzieję, że bombowce z czasów zimnej wojny będą latać do lat pięćdziesiątych XXI wieku, około 2050 lat po rozpoczęciu ich eksploatacji.

Armagost powiedział, że B-52 otrzymają nowe silniki w ramach planowanych prac konserwacyjnych w zajezdni, a służby sporządziły harmonogram.

Armagost powiedział, że Siły Powietrzne przeznaczyły dodatkowy czas na proces przebudowy, aby dać im „luz” na wypadek nieoczekiwanych problemów. W końcu szerokoskrzydłe B-52 mają średnio 60 lat i spędziły większość tych dziesięcioleci wystawione na działanie żywiołów.

Siły Powietrzne mają długą historię radzenia sobie z korozją w B-52, zauważył Armagost, i wiedzą, czego szukać i jak to naprawić. Dodał jednak, że serwis będzie również szukał nowych oznak potencjalnej korozji.

„Rozumiemy płatowiec, rozumiemy łatwość konserwacji, rozumiemy profile lotu” – powiedział. „Zmieniliśmy sposób, w jaki latamy tymi platformami dalekiego zasięgu, w sposób, który daje nam pewność co do żywotności [B-52]. W zależności od tego, jak nam idzie, będziemy nim latać [przez lata] w przyszłości”.

Stephen Losey jest reporterem zajmującym się walkami powietrznymi w Defense News. Wcześniej zajmował się kwestiami przywództwa i personelu w Air Force Times i Pentagonie, operacjach specjalnych i wojnie powietrznej na Military.com. Podróżował na Bliski Wschód, aby opisywać operacje Sił Powietrznych USA.

Znak czasu:

Więcej z Wiadomości obronne