Toyota i Stellantis ogłaszają plany niezbyt dużej fabryki akumulatorów

Węzeł źródłowy: 1878412

Połączenia nagłówek krzyczy: „Toyota przeznaczy 3.4 miliarda dolarów na zwiększenie produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych w USA do roku 2030!” Myślisz, że to oznacza, że ​​Zespół Toyoty jest wreszcie gotowy na przyłączenie się do rewolucji pojazdów elektrycznych? Pomyśl jeszcze raz, amperowy oddech. Według Tech Crunchz tej kwoty jedynie 1.3 miliarda dolarów przeznaczono na amerykańską fabrykę akumulatorów litowo-jonowych. Zostanie zbudowany w nieujawnionym miejscu i będzie obsługiwany wyłącznie przez Toyotę i wewnętrznego partnera Toyotę Tsusho.

Rozpoczęcie produkcji zaplanowano na 2025 r., a pełną moc produkcyjną osiągnie w 2031 r. Rozłożona na okres objęty zapowiedzią wynosi 130 mln dolarów rocznie. Wielka sprawa, Toyocie. [ziewa] Reszta pieniędzy zostanie przeznaczona na badania nad akumulatorami, mające na celu opracowanie akumulatorów przyszłości. Zanim nadejdzie rok 2050, Toyota zamierza być gotowa! Tak, jeśli Bóg pozwoli, a potok się nie podnosi.

Jakiego rodzaju baterie można zatem wyprodukować w fabryce wartej 1.3 miliarda dolarów? No cóż, marne akumulatory o pojemności od 3 do 5 kWh do wszystkich „samoładujących się” samochodów elektrycznych – czyli hybryd – Toyota planuje sprzedawać do zamknięcia mórz nad Tokio. To ogłoszenie jest w najlepszym wypadku ekologiczną bzdurą, a w najgorszym celowym kłamstwem. Firma twierdzi, że do 70 r. będzie miała w swojej ofercie „około 2025” zelektryfikowanych modeli, ale tylko 15 z nich będzie zasilanych akumulatorowo. Jeśli Toyota ma nadzieję pozostać istotna, stosunek ten jest całkowicie odwrotny.

Nie ma mowy, żeby Akio Toyoda zatwierdził tego rodzaju masywność przejść na samochody elektryczne zasilane akumulatorowo które planują Volkswagen, Mercedes, BMW, Stellantis, Hyundai, a nawet Honda. Będzie sprzedawał swoje hybrydy z technologią z lat 1990., aż piekło zamarznie. Jego mania na punkcie pojazdów hybrydowych przypomina sposób, w jaki niemiecki przemysł samochodowy wdrażał technologię diesla – aż do 2015 roku. Kiedy Toyota upadnie, wina spadnie wyłącznie na barki Toyody.

Stellantis wkracza na wyższy poziom

Porównajcie ogłoszenie Toyoty z ogłoszeniem Stellantis z tego tygodnia. Mówi, że wyda 11.4 miliarda dolarów na budowę dwóch amerykańskich fabryk akumulatorów we współpracy z partnerem LG Energy Solution. Według Samochód i kierowcarozpoczęcie produkcji zaplanowano na początek 2024 roku. Baterie będą stosowane w pojazdach hybrydowych i elektrycznych produkowanych w Ameryce Północnej. Stellantis oświadczył już wcześniej, że do 40 r. zamierza pozyskać 2030 procent swojej sprzedaży w USA z pojazdów elektrycznych i przeznaczył na osiągnięcie tego celu łącznie 35 miliardów dolarów.

Po raz kolejny można zauważyć niepokojący brak jasności w tym ogłoszeniu. Stellantis nie sprecyzował, co oznacza „pojazdy elektryczne”. Firma wdraża szereg hybrydy plug-in, które przynajmniej są w stanie przejechać od 25 do 30 mil na samym zasilaniu akumulatorowym. Obecnie w ofercie Dodge'a, Chryslera i Jeepa w USA nie ma pojazdów elektrycznych zasilanych wyłącznie akumulatorami, ale firma twierdzi, że do 2025 roku zaoferuje w pełni elektryczne modele SUV-ów.

Z dwóch zapowiedzi wiadomość Stellantis jest najbardziej pocieszająca. Podczas gdy GM i Ford walczyły o pozycję w wyścigu o wprowadzenie na rynek elektrycznych SUV-ów i ciężarówek z napędem akumulatorowym, Stellantis zadowala się pozostawaniem w tle, przynajmniej jeśli chodzi o swoje modele przeznaczone na rynek Ameryki Północnej. Może Dodge, Chrysler i Jeep będą nadal obecne w 2030 roku. Toyota? To mniej prawdopodobne.

 

Doceniasz oryginalność CleanTechnica? Rozważ zostanie Członek, Supporter, Technik lub Ambasador CleanTechnica - lub patrona na Patreon.

 

 


reklama


 


Masz wskazówkę dla CleanTechnica, chcesz się zareklamować lub zasugerować gościa do naszego podcastu CleanTech Talk? Skontaktuj się z nami tutaj.

Źródło: https://cleantechnica.com/2021/10/19/toyota-stellantis-announce-not-so-big-battery-factory-plans/

Znak czasu:

Więcej z CleanTechnica