Myślenie przez CC0 i IP dla społeczności NFT

Myślenie przez CC0 i IP dla społeczności NFT

Węzeł źródłowy: 1781841

Witamy w Web3 Water Cooler, moderowanym czacie na Slacku na temat popularnego tematu w kryptowalutach. Uczestnikami tego tygodnia są Protokół Orki Ścigaj Chapmana, Austina Hurwitza Venice Music i prawnik ds. własności intelektualnej Nuzayra Haque-Shah.


NFT są innowacją web3, ale otaczające je struktury własności intelektualnej zostały zapożyczone ze świata web2. To pozostawia założycielom web3 chcącym budować społeczności wokół NFT przed wielkim wyborem: Jakiej struktury powinni użyć do generowania treści i budowania lojalnej bazy użytkowników?

W tej chwili do wyboru są trzy szerokie wiadra. Mogą trzymać się tradycyjnych standardowych praw autorskich, w których emitent jest właścicielem całej własności intelektualnej, a kupujący mają tylko prawa do użytku osobistego. To centralizuje kontrolę nad kreatywnością z emitentem, a także wywiera presję na twórcę, aby znalazł sposób na generowanie wartości.

Alternatywnym modelem, który nabiera rozpędu, jest licencja Creative Commons Zero, która pozwala artystom umieścić swoje prace w domenie publicznej, aby każdy mógł ją iterować – i zarabiać na tym. To nieco komplikuje narrację sieci3 o Internecie należącym do użytkownika: zamiast konkretnych posiadaczy NFT posiadających prawa do własności, nikt nie otrzymuje wyłącznych praw. Niemniej jednak projekty NFT, takie jak Rzeczowniki i Łup już przyjęły CC0.

Wreszcie, jest cała masa projektów w środku, które nadają prawa komercyjne lub ograniczone prawa komercyjne posiadaczom NFT. Pozwalają one emitentowi zachować swobodę co do tego, w jaki sposób członkowie społeczności mogą iterować i komercjalizować NFT, w tym ograniczać zarabianie. Ale daje też twórcom swobodę całkowitej zmiany warunków.  

Więc co powinien zrobić budowniczy lub założyciel? Jakie są najnowsze informacje o tym, jak wykorzystać IP, aby Twoja społeczność i firma odniosły sukces? W jaki sposób różne modele własności mogą napędzać nowe rodzaje zachęt? Przeprowadziliśmy prywatny czat Slack ze współautorem DAO Chase Chapmanem, doradcą web3 Austinem Hurwitzem i prawnikiem ds. własności intelektualnej Nuzayrą Haque-Shah, aby porozmawiać o przyszłości własności intelektualnej NFT. (Rozmowa została lekko zredagowana.)


Jeffa Bensona

Pytania, które chcę zadać, brzmią: Czy posiadacze NFT muszą posiadać prawa własności i prawa własności intelektualnej do swoich NFT, aby wizja web3 dotycząca Internetu kontrolowanego przez użytkowników mogła się urzeczywistnić? A co to może oznaczać dla tworzenia i współpracy między twórcami i społecznościami, które się wokół nich tworzą?

Ale zanim porozmawiamy o przyszłości, @Nuzayra, czy możesz dać nam wyobrażenie o tym, gdzie obecnie znajduje się krajobraz IP?

Nuzayra Haque-Shah

Zacznijmy od omówienia podstaw:

  • 1) Zrozumienie, czym są prawa autorskie
  • 2) W jaki sposób można przyznawać, przenosić, licencjonować itp. prawa autorskie posiadaczom NFT?

Myślę, że pomogłoby to wyjaśnić, co dzieje się teraz w przestrzeni NFT, ponieważ wielu twórców tak naprawdę nie wie, jakie mają prawa, jakie prawa mogą przyznać i jakie są tego konsekwencje.

Po pierwsze, prawa autorskie to zbiór praw. To nie tylko jedno prawo, jak znaki towarowe czy patenty. Tak więc licencjonowanie lub przypisywanie praw autorskich nie jest tak proste, jak w przypadku innych form własności intelektualnej.

Twórcy oryginalnego utworu przysługują następujące prawa: 1) prawo do zwielokrotniania, 2) prawo do tworzenia pochodnych/adaptacji, 3) prawo do rozpowszechniania i publikowania, 4) prawo do wykonywania, 5) prawo do wyświetlania.

Jest to pakiet, a twórca może rozdać wszystkie lub niektóre prawa z pakietu. To zależy od twórcy.

Prawa te mogą być przyznane w drodze licencji (ograniczone użytkowanie dla licencjobiorcy) lub pełnego przeniesienia (pierwotny twórca nie ma już kontroli). A to odbywa się na podstawie pisemnych umów. Jest to uwzględnione w Warunkach użytkowania projektu NFT.

Obecny krajobraz jest mieszanką… są tacy, którzy twierdzą, że ich posiadacze NFT posiadają „wszystkie prawa komercyjne”, a są tacy, którzy rozdają tylko prawa drugorzędne. Na przykład, Laboratorium Yugi pozwala obecnym posiadaczom tworzyć [adaptacje] i pochodne ich dzieł sztuki do przedsięwzięć komercyjnych. Ale nie przyznają innych praw ze swojego pakietu praw autorskich.

Są też takie projekty jak Kobiety powstają które zapewniają ograniczone prawa do komercjalizacji dzieła sztuki w swoich transakcjach NFT do określonej kwoty w dolarach. Jeśli przekroczysz ten próg, będziesz musiał płacić twórcom tantiemy.

Należy jednak zwrócić uwagę — projekty, które mówią „wszystkie prawa komercyjne” są bardzo niejasne, ponieważ może to dosłownie oznaczać, że dają również swoim właścicielom prawo do używania swojej marki do komercjalizacji, co zdecydowanie nie jest tym, czego chce każdy projekt NFT.

Jeffa Bensona

Więc mówisz mi, że to bardzo skomplikowane.

Nuzayra Haque-Shah

Ha ha. Tak i nie. Twórcy muszą zrozumieć podstawy, ponieważ w NFT chodzi o IP. Zasadniczo tworzysz, kupujesz i sprzedajesz pakiet praw własności intelektualnej.

Jeffa Bensona

@Austina i @Gonić, jakie wyzwania/ograniczenia dostrzegasz w obecnym krajobrazie komercyjnym? A w jaki sposób społeczności wprowadzają innowacje w ich świetle? 

Ścigaj Chapmana

Jednym z największych wyzwań, które widzę, jest to, że prawa autorskie są złożone (ponieważ @Nuzayra podświetlony).

Kiedy ludzie zaczynają uczestniczyć w tych społecznościach (czy to oznacza kupowanie NFT, czy tworzenie projektów pochodnych), myślę, że jest bardzo wysoka poprzeczka do zrozumienia wszystkich elementów tego, jak wygląda IP w tym kontekście. Z tej perspektywy Myślę, że CC0 jest bardzo atrakcyjne, ponieważ usuwa część tej złożoności. Oczywiście wiąże się to z innymi wyzwaniami.

Jeśli chcemy, aby ludzie mieli prawdziwą własność i kontrolę, tego typu rzeczy muszą być czytelne. Wydaje się, że w obecnym krajobrazie naprawdę tego brakuje.

Myślę, że CC0 jest bardzo atrakcyjne, ponieważ usuwa część tej złożoności.

Nuzayra Haque-Shah

Zgadzam się — dla ludzi trudno jest zrozumieć różnicę między licencją (zazwyczaj odwołalną) a pełnym przeniesieniem/cesji praw.

Austina Hurwitza 

Zgoda. Znikają niuanse tych licencji.

Ścigaj Chapmana 

Całkowicie. Kiedy myślimy o projektach takich jak Rzeczowniki, w których głównym celem projektu jest rozpowszechnianie memu, wydaje się to całkiem proste, a CC0 ma wiele sensu. Sprawy stają się trudne, gdy projekt jest bardziej wyrafinowany w sposobie myślenia o własności intelektualnej, a niuanse wokół różnych rodzajów praw zaczynają być naprawdę ważne. Czy istnieją przykłady projektów, które nie należą do CC0, które wykonały naprawdę dobrą robotę przekazując ten niuans? Nie przychodzi mi do głowy żadna myśl.

Austina Hurwitza 

Świetne pytanie, @Gonić. Klub jachtowy znudzonej małpy i Doodle obaj wykonali prace serwisowe, przekazując swoje struktury licencyjne. Podstawowym oczekiwaniem ze strony posiadaczy (prawidłowych lub niesłusznych) jest posiadanie przez nich pełnych praw handlowych. Do @NuzayraChodzi o to, że samo w sobie jest problemem, ponieważ prawie żaden projekt nie oddaje pełnego pakietu praw autorskich.

Do @Jeffwcześniejsze pytanie: „Czy posiadacze NFT muszą posiadać prawa własności i prawa własności intelektualnej do swoich NFT, aby wizja web3 dotycząca internetu kontrolowanego przez użytkowników mogła się urzeczywistnić”. Odpowiedź jest prawdopodobnie gdzieś pośrodku i zależy od celów twórcy i jego społeczności.

Prawa handlowe istnieją po to, by chronić twórców. Umożliwić im tworzenie bez obawy, że ktoś wykorzysta ich pracę. Pozwalają markom tworzyć wiarygodne biznesy.

Z drugiej strony CC0 jest wysoce zgodne z etosem web3. Ustanawiając kreacje w domenie publicznej, sprawia, że ​​są one wysoce komponowalne. Pomysły mogą się rozmnażać w przyspieszonym tempie. Rezygnując z centralnej kontroli, zyskujesz możliwość wielowątkowości i decentralizacji. Projekt może rozwijać się w nieoczekiwany sposób. Do @GonićPrzykład z Nouns, CC0 to świetna okazja do memetycznego rozpowszechniania pomysłów.

Jeffa Bensona 

Pociągnijmy za ten wątek, @Austina. Chociaż CC0 raczej nie uszczęśliwi inwestorów NFT, co o tym myślą społeczności? Mówiąc dokładniej, w jaki sposób Nouns są innowacyjne — i jak może się to przejawiać w innych projektach?

Austina Hurwitza 

Uważam, że wielu inwestorów ma się dobrze, a nawet zachęca CC0. O ile oczekiwania co do tego, co kupują, zostały ustalone przed zakupem.

Rzeczowniki są tego doskonałym przykładem. Rzeczowniki istnieją, aby rozmnażać rzeczowniki. Wraz ze wzrostem wartości marki, powinna również rosnąć wartość ich NFT. Chociaż każdy może stworzyć pochodną rzeczownika on-chain, inwestorzy ostatecznie nadal mają pochodzenie oryginalnego łańcucha.

Za rzeczownikami kryje się kilka nowatorskich pomysłów. Na początek połączyli kulturę (pikselowane awatary) z DAO (wspólny skarbiec). Rozpowszechnianie kultury tworzy koło zamachowe. Im więcej osób wie o rzeczownikach, tym więcej osób będzie chciało kupić rzeczownik, co następnie zwiększy wartość [użytkowników] i DAO.

Rezygnując z centralnej kontroli, rzeczowniki są w stanie rozmnażać się w niezliczonych kierunkach.

Druga innowacja to: w przeciwieństwie do 10,000 XNUMX projektów PFP, które są publikowane w tym samym czasie, wybijany jest jeden rzeczownik dziennie. Na zawsze. Ta powolna kropla powoli buduje ich społeczność i zapewnia, że ​​osoby, które dołączają do DAO, są zgodne z misją.

Po trzecie, ponieważ rzeczowniki są oprogramowaniem typu open source, są łatwo dostępne dla publiczności. Oznacza to, że każdy może wziąć swój kod i rozwidlić go do własnego projektu. Wiele pochodnych, takich jak Lil Nouns, używało struktury Nouns do tworzenia własnych projektów CC0 DAO.

Wreszcie samo DAO. Rzeczowniki zgromadziły skarbiec o wartości ponad 45 milionów dolarów. Posiadając DAO możesz uczestniczyć w zarządzaniu skarbcem. Do tej pory skarbiec sfinansował takie projekty, jak pojawienie się w reklamie Bud Light Super Bowl, sponsorowanie drużyny e-sportowej, stworzenie linii okularów przeciwsłonecznych i subskrypcja ziaren kawy!

Rezygnując z centralnej kontroli, rzeczowniki są w stanie rozmnażać się w niezliczonych kierunkach.

Jeffa Bensona

Jest tutaj wielkie pytanie o to, kto może być twórcą czego. W przypadku tych rozszerzających się uniwersów IP, projekty web3 polegają na posiadaczach NFT (a nawet niektórych nieposiadaczy), którzy działają jako twórcy, aby wypełnić świat i dodać wartość. Czy to kwestia zasobów czy wyobraźni? Innymi słowy, czy oryginalni artyści mają konkretne pomysły na to, co chcieliby zobaczyć, ale po prostu nie mogą tego zrobić samodzielnie? A może naprawdę mają nadzieję, że będą zaskoczeni aplikacjami?

Nuzayra Haque-Shah

Myślę, że umożliwienie swoim posiadaczom do pewnego stopnia komercjalizacji NFT przynosi korzyści. Sprawia, że ​​czują, że mają udział w projekcie, czyli własność. Ponadto, jeśli prace/projekty pochodne stworzone przez posiadaczy osiągną sukces, zwraca to większą uwagę na oryginalny projekt.

Oryginalni twórcy mogą mieć tylko tyle pomysłów na rozwój marki. Ale jeśli posiadacze są w stanie wprowadzać innowacje w oparciu o dzieło sztuki, w tym momencie tworzysz mózg, który łączy w sobie różnorodny zestaw pomysłów, zasobów i zestawów umiejętności.

Jeffa Bensona 

Wracając więc do pierwotnego pytania: czy posiadacze NFT muszą mieć prawo własności i prawa własności intelektualnej do swoich NFT, aby ułatwić realizację wizji web3 w zakresie Internetu kontrolowanego przez użytkowników? A może jeszcze lepiej umieścić IP w domenie publicznej?

Austina Hurwitza 

Z perspektywy zarówno posiadaczy, jak i twórców: To zależy. Jest to analogiczne do zamkniętego i otwartego źródła. Oba mogą spowodować, że użytkownicy będą mieli kontrolę i własność. Ich zakres zależy od ich praw. Różne cele wymagają różnych taktyk.

Prawa handlowe to zamknięte ekosystemy. Mają sens, gdy twórcy mają centralną wizję, którą muszą realizować i ściśle kontrolować. Firma musi być w stanie kształtować wykorzystanie swojego IP, aby odzwierciedlić swoją nadrzędną strategię. Może to być również akceptowalne dla posiadaczy, o ile ich zastosowania mieszczą się w ramach ograniczonej licencji.

CC0 jest podobny do open source. Jest to właściwa opcja, aby osiągnąć maksymalną decentralizację i proliferację. Podobnie jak w przypadku, gdy Ethereum zaczęło się scentralizować, a następnie szybko zdecentralizowało, projekty CC0 stawiają na kreatywne siły swojej społeczności, aby osiągnąć wyniki, których nie mogli osiągnąć centralnie. Jako posiadacz, bierzesz ten zakład, ponieważ oczekujesz, że maksymalizacja proliferacji przyniesie ci korzyści.

Ścigaj Chapmana

Myślę, że warto zrobić krok wstecz, aby przeanalizować własność, prawa własności intelektualnej i pojęcie Internetu kontrolowanego przez użytkownika.

Osobiście uważam prawa własności intelektualnej za jeden z elementów, który może być włączone do tego, co uważamy za „własność” związaną z NFT. Inne rzeczy, które mogą wiązać się z „własnością”, to np. władza rządzenia. Na przykład posiadanie rzeczownika oznacza, że ​​możesz głosować na sposób wykorzystania skarbca. Nawet coś takiego jak tantiemy z powrotem do NFT może być uważane za kolejny element własności.

So Nie sądzę, aby posiadacze NFT musieli posiadać określony rodzaj praw własności intelektualnej do NFT, aby ułatwić realizację wizji web3 o kontrolowanym przez użytkownika Internecie ‒ ponieważ IP jest tylko jednym z elementów układanki własności. 

Myślę, że z czasem możemy zacząć widzieć więcej natywnych frameworków IP web3. Nie jestem do końca pewien, jak to będzie wyglądać, ale wyobrażam sobie, że wbudowane atrybucje, tantiemy, podziały, prawa kontekstowe itp. zostaną wbudowane w używane przez nas platformy i protokoły.

IP to tylko jeden z elementów układanki własności. 

Jeffa Bensona

Jak wszyscy postrzegacie rozwój współpracy między twórcami i społecznościami? A na jakie innowacyjne projekty lub modele powinni zwracać uwagę ludzie?

Ścigaj Chapmana

To wielkie pytanie! Myślę, że granica między twórcą a społecznością prawdopodobnie nadal będzie się zacierać.

Projekty, które oglądam:

Obóz pieśni nieustannie przesuwa granice tego, jak może wyglądać wspólne współtworzenie i absolutnie niesamowite było obserwowanie, jak łączą artystów.

Metaetykieta wykonuje naprawdę innowacyjną pracę nad uwolnieniem ekonomii twórców i przesunięciem narracji z „całego czasu treści” na celowe porzucanie przez grupy ludzi o wspólnym kontekście.

Rzeczowniki często pojawiały się w tej dyskusji. Model rzeczowników jest prosty i wyrafinowany, dzięki czemu doskonale nadaje się do zrozumienia, dokąd może zmierzać przestrzeń i co jest możliwe.

Nuzayra Haque-Shah

Myślę, że współpraca między społecznościami a twórcami może wyglądać inaczej w zależności od tego, co jest najbardziej sensowne dla konkretnego twórcy. Z prawnego punktu widzenia twórcy mogą swobodnie udzielać lub udzielać licencji na określone prawa. Więc nie ma tam żadnych ograniczeń.

As @Gonić Zwrócono uwagę, że jest tu kilka ruchomych części wraz z podstawową własnością IP. Bycie częścią DAO — z prawem do głosowania w ważnych decyzjach, pobieraniem opłat licencyjnych od sprzedaży wtórnej itp. może być atrakcyjną cechą dla posiadaczy, nawet bez posiadania własności intelektualnej w projekcie.

Nie sądzę, żeby było tu dobre lub złe podejście. Zależy to od celów i misji projektu — na tej podstawie muszą sformułować strategię własności intelektualnej, która przyniesie korzyści im i ich posiadaczom.

A także ludzie lubią użyteczność w prawdziwym życiu — więc jeśli twórcy zapewniają to zamiast praw własności intelektualnej, nawet to jest dobra korzyść.

Więc tak naprawdę zależy to tylko od twórcy — jakie korzyści/użyteczności chcą dostarczyć i czy jest zapotrzebowanie ze strony posiadaczy na te korzyści.

Austina Hurwitza

Do @NuzayraUwaga dotycząca użyteczności — spodziewam się, że więcej twórców i ich firm ugruntuje projekty w niespekulacyjnych korzyściach. Klub CPG jest doskonałym przykładem członkostwa społeczności NFT zbudowanej jako agencja konsultingowa i inkubator. Członkowie otrzymują dostęp do przepływu transakcji i mogą ubiegać się o nierozwadniające dotacje na tworzenie własnych projektów.

Zobaczymy więcej przypadków, w których twórcy mogą początkowo zarządzać projektami i pracować nad szybką decentralizacją (podobnie jak w rzeczownikach).

Ale spodziewam się też, że wielu twórców zbuduje firmy z ograniczonymi prawami dla ich posiadaczy. Nadal stanowi krok naprzód w zakresie własności dla członków społeczności z modelu web2. Stopniowo przechodzimy od partycypacyjnego do opartego na własności.

Zobaczymy więcej przypadków, w których twórcy mogą początkowo zarządzać projektami i pracować nad szybką decentralizacją.

Jeffa Bensona

Ostatnie pytanie: jakie względy powinni wziąć założyciele web3, podejmując decyzję, czy rozpocząć własną działalność, czy iterować na istniejącym adresie IP?

Austina Hurwitza

Jaki jest ich cel? Jeśli chodzi o to, by urzeczywistnić jednoznaczną wizję marki, założyciele powinni starać się zachować jak największą kontrolę nad własnością intelektualną. Oznaczałoby to stworzenie własnego projektu.

Jeśli chodzi o eksperymentowanie z technologią, rozpowszechnianie pomysłu lub rozwijanie wizji poprzednika, to iteracja jest odpowiednia. W każdym użyciu marka jest drugorzędna w stosunku do innego celu.

Sprowadza się to do pożądanego rezultatu końcowego i tego, ile kontroli jest wymagane, aby go osiągnąć.

Nuzayra Haque-Shah

Pamiętaj, że kiedy działasz na cudzym IP, pracujesz na pożyczonych podstawach. O ile nie nastąpi pełne przeniesienie praw własności intelektualnej, działasz na licencji, która zawiera ograniczenia i ograniczenia — nie wspominając o tym, że można ją cofnąć.

Jako założyciel bardzo ważne jest zbudowanie własnego portfolio praw autorskich i znaków towarowych. Możesz wykupić własność intelektualną innych osób, ale cała firma polegająca na licencjonowaniu nie jest taka wspaniała. Połączenie licencjonowania i własności jest znacznie lepsze. W ten sposób możesz budować na tym, co już działa na rynku, a jednocześnie mieć oryginalne prace, które są wyłączne dla Twojej marki.

A potem możesz również licencjonować swój adres IP innym, zwiększając swoje źródła przychodów. Stwarza również przestrzeń dla innowacji, ponieważ nie jesteś ograniczony przez zewnętrzną firmę, która mówi ci, co możesz, a czego nie możesz zrobić z licencją.


5 kluczowych propozycji dla budowniczych:

  • Twórcy NFT mają pakiet praw — prawa do powielania, tworzenia pochodnych/adaptacji, rozpowszechniania i publikowania, wykonywania i wyświetlania — które mogą (częściowo lub w całości) zachować lub przekazać posiadaczom NFT i/lub innym osobom. Wybrana przez nich struktura praw jest ostatecznie oparta na tym, co może ułatwić tworzenie wartości.
  • Założyciele muszą jasno przedstawić swoje umowy dotyczące praw członkom społeczności, aby złagodzić zamieszanie i gniew.
  • Austin wskazuje, że projekty takie jak Nouns stworzyły efekt koła zamachowego za pomocą CC0. 
  • Jednak nie ma jednej uniwersalnej strategii IP NFT dla twórców web3 — a założyciele mogą nawet budować w ramach innych marek.
  • Twórcy nie muszą przekazywać IP, aby zapewnić poczucie komunikacjiinwestycje wspólnotowe. Jak to ujął Chase: „Własność intelektualna to tylko jeden element układanki własności”. Członkostwo w DAO i podział tantiem mogą być również skutecznymi sposobami przekazywania własności.

Opublikowano 26 sierpnia 2022 r

Znak czasu:

Więcej z Andreessen Horowitz