Energia słoneczna w całym mieście w Australii Południowej obniża koszty energii

Energia słoneczna w całym mieście w Australii Południowej obniża koszty energii

Węzeł źródłowy: 1995113

William Creek w Australii Południowej nie jest metropolią. Ma kemping, dwa motele, jeden z najbardziej oddalonych pubów na świecie i farmę słoneczną. Miasto ma 10 stałych mieszkańców, chociaż według pełnego spisu liczba ta może wzrosnąć do około 50 osób w weekendy i święta, ale przyciąga ponad 25,000 XNUMX odwiedzających rocznie, prawdopodobnie dlatego, że ma jedyną stację benzynową między Coober Pedy i Oodnadatta. Miasteczko wygląda jak miejsce, które być może odwiedził kiedyś Crocodile Dundee.

Można śmiało powiedzieć Williama Creeka jest częścią australijskiego buszu. W 1998 roku zginęła kobieta, która próbowała wrócić pieszo do miasta po tym, jak jej samochód utknął w piasku. Jednym z największych powodów do sławy jest to, że najbliższym sąsiadem jest Anna Station, największa hodowla bydła na świecie – w rzeczywistości większa niż Izrael. Innym jest to, że jest to jedyne miasto w Australii zasilane całkowicie energią słoneczną. Niewiele innych społeczności na świecie może złożyć takie oświadczenie.

Moja energia Instalacja fotowoltaiczna

W 2022 roku William Creek stał się miejscem nowej instalacji energii słonecznej od Moja energia, który mówi, że system składa się z falowników Victron Energy Quattro o mocy 35 kVa, modułów fotowoltaicznych Trina o mocy 200 kW, które są sprzężone prądem stałym za pomocą ładowarek słonecznych Victron 450/200 Smart Solar Charger i sprzężeniem prądu przemiennego za pomocą falowników Fronius International ECO, Victron Cerbo GX do zdalnego monitorowania i sterowania , 280 kWh pamięci przy użyciu akumulatorów Pylon Technologies US5000 i szaf z Tro Pacific. Cały sprzęt jest wbudowany w 40-stopowy kontener i chłodzony przez dzielone systemy pomp ciepła Daikin Comfort.

Dan Howard, szef sprzedaży komercyjnej ds Horan i Ptak i Juice Capital, mówi Energia ma znaczenie, „William Creek to jedna z najbardziej oddalonych społeczności w Australii. Do tego prowadzi ponad 300 kilometrów polnej drogi.” Nowa instalacja fotowoltaiczna miała ogromny wpływ na koszty energii elektrycznej. „Wcześniej energia generowana przez miasto w oleju napędowym była wyceniana na około 1.20 USD za kWh. Teraz miasto kupuje energię elektryczną za 0.287 dolara za kWh”.

Według Trevora Wrighta, operatora turystycznego William Creek, „To oczywiste. Myślę, że to naprawdę jedyne miasto energii słonecznej w Australii Południowej. Wiele stacji zdecydowanie wchodzi na pokład, myślę, że biorąc pod uwagę ceny ropy naftowej w ciągu ostatnich kilku lat, wszyscy wiedzą, kiedy pojazd do rysowania staje się prawdziwym problemem. Bycie Australijczykiem prawdopodobnie pomaga w dokładnym rozszyfrowaniu tego stwierdzenia, ale nie trzeba dingo, aby wiedzieć, że płacenie czterokrotnie więcej niż to konieczne za elektryczność nie ma większego sensu. Brak ryku generatora diesla jest również miłym dodatkiem.

Uderzenia słoneczne w Australii

Nowa instalacja fotowoltaiczna w William Creek może być małym ziemniakiem, ale trend w kierunku energii słonecznej w Australii cały czas się wzmacnia, pomimo znacznego sprzeciwu na najwyższych szczeblach rządu federalnego podczas panowania terroru znanego jako administracja Scotta Morrisona.

W Preston, na przedmieściach Melbourne, obecnie znajduje się 52-mieszkaniowy blok mieszkalny o niskich dochodach pobiera energię elektryczną z własnej mikrosieci, dzięki innowacyjnemu partnerstwu między rządem Wiktorii, Housing Choices Australia, Australian Energy Foundation, Royal Melbourne Institute of Technology i kilkoma firmami, w tym Gippsland Solar, Allume Energy i sprzedawcą detalicznym Ovidia.

Na dachu bloku mieszkalnego znajduje się teraz panel słoneczny o mocy 70 kW połączony z akumulatorem o pojemności 56 kWh. Wykorzystując technologię dystrybucji energii Solshare, zapoczątkowaną przez Allume, łączy ona 52 mieszkania i umożliwia współdzielenie między nimi energii słonecznej generowanej na dachu i zmagazynowanej w bateriach.

System Solshare mieści się w małym pudełku i jest przeznaczony do pracy w istniejącej infrastrukturze pomiarowej budynku, aby umożliwić dystrybucję energii słonecznej i rozliczanie jej w poszczególnych mieszkaniach. „52 gospodarstwa domowe o niskich dochodach mają teraz dostęp do czystej, przystępnej cenowo energii elektrycznej dzięki tej pierwszej na świecie integracji wspólnej energii słonecznej i baterii” – powiedział Allume w oświadczeniu opublikowanym na LinkedIn. „SolShare zapewnia, że ​​energia słoneczna i akumulatorowa są wysyłane do dowolnego mieszkania, które zużywa energię w tym czasie, aby zmaksymalizować wykorzystanie energii słonecznej i zminimalizować zużycie z sieci”.

Dachowy system fotowoltaiczny został zainstalowany bez żadnych kosztów początkowych dla najemców w ramach 10-letniej „licencji dachowej” z właścicielem. Następnie Allume pobiera od najemców opłatę za energię słoneczną na zasadzie „płacenia za energię, a nie za panele”. Umowa zakupu energii zawiera stawkę, która jest o 30% niższa niż obowiązująca stawka detaliczna energii elektrycznej.

Przełomowy plan udostępniania energii słonecznej przełamuje tak zwany „sufit słoneczny”, który blokuje ludzi bez własnego dachu, aby zamontować panel słoneczny z tańszej, czystszej energii. Sukces systemu Allume doprowadził do powstania kilku nowych firm rozpoczynających działalność i przyciągnął przychylną uwagę kilku władz stanowych i lokalnych.

Tesla jest również zaangażowana w jedną z największych na świecie wirtualna elektrownia programów w Australii Południowej. Począwszy od 2019 roku Tesla zainstalowała systemy słoneczne na dachach w nieco ponad 1,000 domów o niskich dochodach i połączyła je z domowymi akumulatorami Tesla Powerwall. Druga faza na początku tego roku dodała około 300 kolejnych domów do populacji testowej. Baterie przechowują energię elektryczną w ciągu dnia, aby pomóc w zasilaniu domów w nocy. Ponadto wszystkie akumulatory są ze sobą połączone cyfrowo, dzięki czemu część zmagazynowanej energii elektrycznej może zostać odesłana z powrotem do sieci w celu zaspokojenia szczytowego zapotrzebowania lub zapewnienia zasilania podczas awarii.

Program odniósł ogromny sukces, przede wszystkim dlatego, że uczestniczące w nim rodziny płacą za prąd o około 20% mniej niż ich sąsiedzi. Kto nie lubi oszczędzać pieniędzy? Dan van Holst Pellekaan reprezentuje Australię Południową w parlamencie, w oświadczeniu opublikowanym w sprawie rządu Australii Południowej , mówi: „Ten program VPP dostarcza przystępną cenowo energię elektryczną do niektórych najbardziej upośledzonych gospodarstw domowych w Australii Południowej, jednocześnie zwiększając niezawodność stanowej sieci elektrycznej”.

Dodaje: „Faza 3 VPP może obejmować 50,000 250 domów podłączonych do VPP, co stanie się odpowiednikiem wirtualnej elektrowni o mocy XNUMX MW. VPP będą integralną częścią przyszłego australijskiego systemu energetycznego, umożliwiając ludziom z panelami słonecznymi magazynowanie energii, którą wytwarzają w ciągu dnia, aby zasilić dom po zachodzie słońca”.

Na małe i duże sposoby Australia uczy się korzystać z ogromnej mocy światła słonecznego, które każdego dnia uderza w kontynent. Nie chodzi o to, że energia słoneczna ma sens, ale o to nie wykorzystanie go do zapewnienia czystej, przystępnej cenowo energii o zerowej emisji byłoby kolosalnym marnotrawstwem. Niski koszt i niska emisja? Kto (oprócz ScoMo i jego popleczników) mógłby się temu przeciwstawić?

[Osadzone treści]

 


Nie lubię paywallów. Nie lubisz paywallów. Kto lubi paywalle? W CleanTechnica przez jakiś czas wdrożyliśmy ograniczoną zaporę płatną, ale zawsze wydawało się to niewłaściwe — i zawsze trudno było zdecydować, co powinniśmy tam umieścić. Teoretycznie najbardziej ekskluzywne i najlepsze treści znajdują się za zaporą płatną. Ale wtedy mniej osób to czyta! Po prostu nie lubimy paywallów, więc zdecydowaliśmy się porzucić nasze. Niestety, branża medialna to nadal twardy, bezwzględny biznes z niewielkimi marżami. Utrzymanie się nad wodą, a może nawet — to niekończące się wyzwanie olimpijskie sapać - rosnąć. Więc …

 


Znak czasu:

Więcej z CleanTechnica