Lee McIntyre: filozof, który rzuca tyrady, którego nowa, wściekła książka jest „pełna wad i sprzeczności” – Physics World

Lee McIntyre: filozof, który rzuca tyrady, którego nowa, wściekła książka jest „pełna wad i sprzeczności” – Physics World

Węzeł źródłowy: 2999412

Robert P Opinie O dezinformacji: jak walczyć o prawdę i chronić demokrację autor: Lee McIntyre


Grafika przedstawiająca tekstowe przedstawienie dezinformacji
Sztuka perswazji Jak postępować z ludźmi, którzy nie zgadzają się z przyjętymi narracjami? (Dzięki uprzejmości: iStock/Alicja Nowakowska)

Lee McIntyre'a jest zły. Jest zły z powodu szturmu na Kapitol Stanów Zjednoczonych w styczniu 2021 r. Jest zły z powodu kłamstw dotyczących ewolucji, globalnego ocieplenia i szczepionek. Jest zły z powodu roli Facebooka i X/Twittera we wzmacnianiu tych kłamstw. W jednej ze swoich poprzednich książek pt. Jak rozmawiać z zaprzeczającym naucefilozof z Uniwersytetu Bostońskiego był wściekły z powodu zaprzeczania nauce. W tym przypadku jest wściekły z powodu czegoś jeszcze szerszego: „zaprzeczania rzeczywistości”.

O dezinformacji: jak walczyć o prawdę i chronić demokrację należy do gatunku, który pieszczotliwie nazywam „literaturą tyrad”. Przykładem fizyki jest przykład Petera Woita Nawet się nie myli: niepowodzenie teorii strun i poszukiwanie jedności w prawie fizycznym (2006), którego autor wpadł w szał w związku z jego zdaniem fatalnie błędnym podejściem, które zdobyło władzę wśród teoretyków. Inne klasyki gatunku to Thomas Wolfe Od Bauhausu do naszego domu i Henry'ego Pleasantsa Agonia współczesnej muzyki, którego celem była odpowiednio pretensjonalność współczesnych architektów i kompozytorów.

Rant Lit zakłada, że ​​może przywołać ludzi do rozsądku, wystarczająco stanowczo obnażając jałowość intelektualnej korupcji. Miło się ją czyta, jeśli nie traktuje się jej zbyt poważnie, bo w „Rant Lit” pełno jest brudnych rzeczy, przerażających anegdot i rozpoznawalnych złoczyńców. Namiętność i zgrzytanie toporami tworzą niegodziwe frazy i błyskotliwą prozę. Rant lit to pisanie poprawiające nastrój dla sojuszników.

Książka McIntyre’a nie jest wyjątkiem. O dezinformacji jest pełen dowcipnych potępień, takich jak „zabójstwo epistemiczne”, „zabójcy prawdy”, „wąż strażacki kłamstw” i „piechota zombie”. Wśród złoczyńców książki znajdują się m.in Donald Trump, rosyjskie boty i trolle oraz ludzie w mediach społecznościowych. Mówi się, że prawda jest atakowana przez „skoordynowaną kampanię” osób i organizacji, które wybierają dowody i ekspertów oraz promują teorie spiskowe i nielogiczne myślenie. To, plus wybrane anegdoty i informacje, w zasadzie wyczerpuje analityczną zawartość tej książki.

Wydźwięk duchowy jest ewangeliczny. To Biblia mówiąca prawdę, pełna religijnej pewności i języka naładowanego moralnie. Gdybyście wzięli traktat ewangeliczny i zastąpili „moralność” „wiedzą”, „Boga” „prawdą”, a „Szatana” „zaprzeczającym faktom”, w zasadzie mielibyście tę książkę. Mówi nam, że „dni są ciemne”, a świat jest pełen „rzezimieszków”, którzy dokładnie wiedzą, co robią, i ich sługusów, którzy tego nie wiedzą. Ratowanie rzeczywistości jest ciężarem nas, świadomych, zbiorowo i indywidualnie. „Więc teraz wszyscy musimy po prostu chwycić wiosło i wiosłować” – ostrzega McIntyre.

Rant Lit zakłada, że ​​może przywołać ludzi do rozsądku, wystarczająco stanowczo obnażając jałowość intelektualnej korupcji. Miło się to czyta, jeśli nie traktuje się tego zbyt poważnie

Ostatni rozdział zawiera treść instruktażową – nasze rozkazy marszu. Wymienia 10: skonfrontuj się z kłamcami; uczyć się z poprzednich bitew; staraj się być miły; traktować tych, którzy są po drugiej stronie, jak ofiary; centrum; nie dajcie się zwieść, że odpowiedzią jest edukacja lub krytyczne myślenie; zaakceptować fakt, że zwycięstwo nie będzie łatwe; żądać od polityków większych zasobów; pocieszaj się swoimi sojusznikami; i ulepszaj swoje dane wywiadowcze. Musimy działać szybko, ponieważ do wyborów w USA pozostało zaledwie sześć miesięcy.

Ale podobnie jak w przypadku innej literatury tyradowej, O dezinformacji”Jego barwna proza ​​jest usiana wadami i sprzecznościami. Czasami mówi się, że prawda jest bronią, a czasami tym, o co walczymy. Mamy historię po naszej stronie, ale musimy działać natychmiast, inaczej wszystko stracimy; jeśli nie wygramy następnych wyborów, demokracja umrze, jeśli Zły przyjdzie po raz drugi. Dezinformację powodują głównie zagraniczni agenci, ale my walczymy ze współobywatelami. Kiedy stawiamy czoła zombie-zabójcom prawdy, którzy chcą nas dopaść, musimy być na nich wrażliwi.

Lee McIntyre'a

W prozie kryją się także niezdefiniowane terminy i niekwestionowane założenia. Czym w końcu jest prawda? Osobiście wiem, że wybory w USA w 2020 r nie został skradziony, Które globalne ocieplenie jest realne i że przyjmowanie szczepionek uratowało podczas pandemii życie milionów ludzi, być może także moje. Skąd mam wiedzieć? Ze względu na dzienniki i gazety, polityków i sądy, a także ekspertów i znajomych, którym w dużym stopniu ufam. To właśnie zaufanie czyni mnie człowiekiem.

Zainspirowany i ośmielony książką poszedłem korytarzem do biura kolegi, o którym wiem, że głosował na Trumpa – co jest rzadkością w środowisku akademickim, przynajmniej w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych, ale był w odległości spaceru. Był otwarty, a nawet wdzięczny, że mógł porozmawiać z kimś, kto nie traktował go jak wroga. Kiedy wspomniałem o konkretnych przypadkach dezinformacji, np. dotyczących wyborów i liczby osób na inauguracji Trumpa, był w dużej mierze obojętny, ale powiedział, że głosował kierując się innymi czynnikami.

Był zaniepokojony erozją równości i wolności i oburzony dominacją kultury anulowania, szczególnie na naszym uniwersytecie. Zaatakował osoby negujące wybory, opowiedział się za systemem dwupartyjnym i wskazał, że na Trumpa głosowało 74 miliony Amerykanów – czy to wszystko były zombie? Nienawidził, gdy traktowano go jak wroga prawdy i „nieamerykańskiego”, co dodawało mu jeszcze większej stanowczości. Wiele informacji czerpał ze stron internetowych i linków przesłanych pocztą elektroniczną przez znajomych. Powiedział, że zagłosowałby inaczej, gdyby uznał to za rozsądne. Krótko mówiąc, nie był sługą, ale próbował zrozumieć to, co widział wokół siebie, z innymi obawami niż McIntyre.

Proza kryje w sobie nieokreślone terminy i niekwestionowane założenia. Czym w końcu jest prawda?

Aby być uczciwym, McIntyre czasami przyznaje, że ludzie, którzy nie podzielają jego poglądów na temat rzeczywistości, niekoniecznie są kretynami. Na przekonania, jak mówi w pewnym momencie, „pod silnym wpływem ma społeczność, zaufanie, wartości i to, jak postrzegamy siebie w stosunku do otaczających nas ludzi”. Ale to nie jest usprawiedliwienie, mówi McIntyre. Tam jest wojna. Donald Trump nazwał swoich przeciwników „robakiem”, którego należy „wykorzenić”. Najwyraźniej w następnych wyborach w USA będzie to walka zombie kontra robactwo. To drugie musi zwyciężyć.

zamknąłem O dezinformacji uwielbiam tę tyradę, kibicuję autorowi, zgadzam się z każdym jego stanowiskiem i jestem podekscytowany faktem, że jestem po stronie aniołów – a przynajmniej realistów.

Ale czułem też, że jeśli pomyślimy o rzeczywistości jako o czymś, o co walczymy, to źle zrozumieliśmy, czym jest rzeczywistość, kim są nasi przeciwnicy i jak działają. Kiedy rzeczywistość staje się polem bitwy, prawda jest już utracona.

  • 2023 MIT Prasa 184 pp 14.95 USD

Znak czasu:

Więcej z Świat Fizyki