Test bagażu Forda Mustanga: jak duży jest bagażnik? - Autoblog

Test bagażu Forda Mustanga: jak duży jest bagażnik? – Autoblog

Węzeł źródłowy: 3051011

Jeden z moich największych triumfów, jaki udało mi się osiągnąć jako carowi testów bagażu wszystkie sześć toreb do bagażnika coupe Forda Mustanga. Zrobienie tego zostało opatrzone dość dużą gwiazdką (torby były bardziej zgniecione, niż zwykle pozwalałem, ale było to Mustang, nie a CR-V, więc kogo to naprawdę obchodzi?) i sporo zadrapań w moich biednych rękach (od czasu do czasu nie tylko torby się rozbijały), ale byłem tak blisko, aby tak się stało, że musiałem po prostu nagiąć zasady (i moje cyfry), aby to zrobić. Odznaka honoru, jeśli wolisz, zarówno dla Mustanga, jak i twojego niezbyt skromnego, niezwykłego testera bagażu. 

Teraz jest nowy Mustang, jednak czas sprawdzić, czy uda mi się powtórzyć ten wyczyn. Karta specyfikacji natychmiast wskazywała, że ​​czeka mnie jeszcze trudniejsze zadanie. Bagażnik Mustanga Coupe skurczył się do 13.3 stóp sześciennych w porównaniu z 13.5. Zwykle powiedziałbym „kogo to obchodzi”, ale czy mogę ci przypomnieć o tej torbie i zgniataniu palców ostatnim razem? Tak czy inaczej, bagażnik o pojemności 13.3 stóp sześciennych jest nadal bardzo dobry jak na coupe. To więcej niż kilka sedanów, zwłaszcza w segmencie luksusowym, a ostatni Mustang osiągnął ten cel – Limuzyny BMW serii 3Polestar 2The Cadillac CT4 i BT5, Hyundai IONIQ 6 i Alfa Romeo Giulia wszyscy radzili sobie gorzej niż ostatni Mustang. Zobaczymy jak poradzi sobie nowy!

Oto bagażnik. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pomimo dużej objętości, otwór jest dość mały i nietypowo ukształtowany. To jest główny powód tego całego zgniatania palców. 

Cóż, to wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat, przejdźmy do toreb. Jak z każdy test bagażu, używam dwóch średnich walizek na kółkach, które trzeba by odprawić na lotnisku (26 cali długości, 16 szerokości, 11 głębokości), dwóch walizek na kółkach, które ledwo mieszczą się nad głową (24L x 15W x 10D) i jeden mniejszy roll-aboard, który łatwo się mieści (23L x 15W x 10D). Dołączam również fantazyjną torbę nocną mojej żony, aby trochę urozmaicić (21L x 12W x 12D).

Teraz, ze względu na sukces ostatniego Mustanga w teście, ale także z powodu (znowu) tego całego zgniatania palców, pomyślałem, że ułatwię sobie sprawę i spróbuję tej samej formacji Tetrisa, która zadziałała ostatnim razem. Nowy Mustang to przecież ewolucja poprzedniej generacji, a nie dzieło od zera. Z drugiej strony rzeczywiście stracił dwie dziesiąte stopy sześciennej. 

Zawieść. 

Wiadomo, że pnie są inne. Głównym winowajcą jest to, że nowy jest bardziej skierowany do wewnątrz od tylnych świateł (zauważ, że między tylnymi światłami a otworem jest więcej miejsca).

To jednak nie koniec. To, że torby nie będą pasować w tym samym ułożeniu co ostatnim razem, nie oznacza, że ​​nie będą pasować. To po prostu oznacza, że ​​moje ręce czekają na kolejny trening. 

Zanim przejdziemy dalej…

Mustang ma wnęki po obu stronach bagażnika, które ułatwiają upchanie bagażu. Bardziej przydatny jest ten po prawej stronie i choć testowany przeze mnie Mustang ostatniej generacji miał podobną wnękę, to jednak był on wypchany subwoofer w moim samochodzie testowym Mach 1. Ten Mustang GT 2024 nie ma takiego. W pewnym sensie podejrzewam, że oznacza to, że TEN Mustang faktycznie ma większą ładowność niż TAMTY Mustang, mimo że Mustang 2024 ogólnie ma mniejszą ładowność niż 2015–2023 Ford Mustang Ogólnie.

OK, przejdźmy dalej…

Tada! To może być zrobione! To może być zrobione! Isz.

Podobnie jak poprzednio, wymagało to kilku prób i już miałem się poddać, kiedy przeniosłem tę torbę tu, tamtą torbę i wszystko zaskoczyło. Wykorzystuje to wnękę po prawej stronie i pozwala na dopasowanie wszystkich toreb. LEDWIE. 

Fantazyjna torba wygląda na najbardziej zgniecioną, ale podobnie jak w ostatnim teście Mustanga, tak naprawdę zgniecione są tylko fantazyjne kawałki na górze. Mógłby być dobrze zapakowany i dopasowany. Reszta torebek natomiast…

Zasadniczo wszystkie torby były zgniecione do tego stopnia, że ​​naprawdę nie dało się ich zapakować do pełna i nadal zmieścić. W związku z tym wszystkie sześć toreb tego nie robi naprawdę pasować. Gdyby był to samochód osobowy lub SUV z segmentu masowego i zorientowanego na konsumenta, nie ma mowy, żebym to zrobił. Ale to Mustang, więc znowu, kogo to obchodzi?

Poza tym, gdyby w każdym kierunku był choć jeden dodatkowy centymetr – do cholery, dodatkowy centymetr – nie byłoby żadnego problemu. Naprawdę wszystkie by pasowały. To po prostu tak blisko. Gdybym nie próbował zmieścić tego wszystkiego i zamiast tego zostawił torbę, pozostałoby sporo dodatkowej przestrzeni.

Dlatego nadal uważam, że to robi wrażenie. To wielki wyczyn Mustanga i tego testera bagażu. Huzza. 

Znak czasu:

Więcej z Autoblog