Binance Japan — dzwonek śmierci czy wybawiciel dla mniejszych giełd kryptowalut w kraju?

Binance Japan — dzwonek śmierci czy wybawiciel dla mniejszych giełd kryptowalut w kraju?

Węzeł źródłowy: 2940210

Kiedy Binance Japan zaczęło handlować sierpnia 1, natychmiast zaoferował 34 monety. To mniej niż 10 proc Łączna różnych kryptowalut notowanych na globalnej giełdzie Binance, największej na świecie. Ale dla Japonii liczba ta jest znacząca. Stawia to nową platformę Binance Japan na szczycie krajowego stosu pod względem różnorodności dla traderów kryptowalut.

Chociaż jest to dobra wiadomość dla japońskiego konsumenta i dla Binance – under pożar prawny i regulacyjny w różnych lokalizacjach na całym świecie, w tym w USA, Wielkiej Brytanii i Europie — to zła wiadomość dla mnóstwa małych giełd kryptowalut, które tworzą rozdęty japoński rynek handlu kryptowalutami.

W Japonii „jeśli chcesz uzyskać dostęp do jak największej liczby monet, teraz musisz udać się do Binance” – powiedział w notatce internetowej Norbert Gehrke, były bankier z Wall Street i założyciel biuletynu Japan FinTech Observer. „Wszyscy inni (tj. mniejsze giełdy poza bitFlyer, bitbank, Coincheck itp.) i tak mają przechlapane i wielu powinno spasować”.

Według stanu na 31 sierpnia, kiedy podstęp według ostatniej aktualizacji w japońskiej Agencji Usług Finansowych (FSA) zarejestrowanych było 29 giełd kryptowalut. Liczba tokenów wymienionych na każdej giełdzie znacznie się różni. Jednak wiele mniejszych japońskich giełd oferuje zaledwie od jednego do pięciu tokenów, przy czym Bitcoin i Ethereum zazwyczaj występują obok kilku innych głównych altcoinów, takich jak XRP, Matic i ADA.

Globalny kryzys w branży kryptowalut nastąpił niedobry na giełdy na całym świecie, szczególnie od czasu upadku amerykańskiej giełdy FTX w listopadzie ubiegłego roku. Nastroje inwestorów pogorszyły się, a szacunkowo w ciągu ubiegłych 2 miesięcy z rynku, niegdyś wartego 3 biliony dolarów, zniknęło szacunkowo 18 biliony dolarów.

I chociaż większe japońskie giełdy kryptowalut pozostają konkurencyjne na całym świecie – bitFlyer, Coincheck i bitbank często plasują się w 25 największych giełdach na świecie pod względem wolumenu handlu – mniejsze giełdy, już zmagające się z brakiem płynności i niemożnością wyróżnienia się na tle innych, są radzi sobie dużo gorzej. 

Zobacz powiązany artykuł: Binance: Rok po upadku FTX

Niektórzy rozpoczęli życie dwa do trzech lat temu, kiedy stopy procentowe w Japonii bliskie zera i eksplozja zainteresowania kapitałem wysokiego ryzyka kryptowalutami oznaczały, że finansowanie projektów było tanie i łatwo dostępne. „Ilość była duża, a ceny wysokie” – powiedział Gehrke. „Dlaczego nie spróbować?” 

Ale teraz, w okresie przedłużającej się krypto zimy, oficjalne pojawienie się Binance na japońskich wybrzeżach – wraz z towarzyszącymi mu fanfarami – tylko przyspieszyło ich upadek. „Nie tylko spadły wolumeny, ale także ceny” – powiedział Gehrke. „Stawki prowizji również znacznie spadły. Po prostu nie widzę, żeby przeżyli.

Zakładając, że najsilniejsi i najsprawniejsi przetrwają obecną bessę na rynku kryptowalut, ile giełd kryptowalut tak naprawdę potrzebuje Japonia – kraj o notorycznie niskiej tolerancji dla inwestycji wysokiego ryzyka w najlepszych czasach –?

„Będę hojny i powiem, że Japonii wystarczyłoby od trzech do pięciu” – powiedział Gehrke.

Największa wymiana na świecie

„Kupno i sprzedaż kryptowalut po prostu nie jest już opłacalne” – powiedział dyrektor generalny jednej małej japońskiej giełdy. „Oczywiście, gdyby były miliony klientów, sytuacja mogłaby wyglądać inaczej”. 

Na razie jednak sytuacja jest na tyle zła, że ​​dyrektor generalny poprosił o nieumieszczanie ich nazwiska ani nazwy firmy w tym artykule w obawie, że sytuacja się pogorszy. Twierdzą, że ponowne nawiązanie współpracy Binance z Japonią może mieć wiele pozytywów dla borykających się z trudnościami giełd, chociażby po to, aby „rozjaśnić” rynek i przywrócić utracone zainteresowanie inwestorów. 

Z drugiej strony, powiedzieli, Binance to tak wielka nazwa, która pojawia się w Japonii dzięki tak wielu wydarzeniom zła prasa że jeśli coś pójdzie nie tak, może to być „bardzo złe” dla branży. „Sytuacja jest dość ryzykowna” – stwierdzili.

Binance Global jest zarejestrowane w spółce holdingowej na Kajmanach. Oficjalnie działająca w 45 różnych krajach – choć podobno dostępna w znacznie większej liczbie – giełda twierdzi, że ma ponad 150 milionów użytkowników na całym świecie, a dzienny wolumen transakcji wynosi 65 miliardów dolarów. Ale jej stosunki z Japonią są skomplikowane. Wcześniej otrzymała dwie osobne nagany od FSA w latach 2018 i 2021 za prowadzenie działalności jako niezarejestrowana giełda internetowa.

W listopadzie ubiegłego roku Binance przyspieszyło oficjalne wejście do kraju. To kupiony platformę Sakura Exchange BitCoin i przeniósł rejestrację tej giełdy w regionie Osaka do regionu stołecznego Tokio, tworząc Binance Japan KK. To posunięcie jest częścią inicjatywy obejmującej całą branżę ekspansja wysiłki w kierunku regionu Azji i Pacyfiku, gdzie niedawne działania regulacyjne i sprzyjający klimat polityczny w miejscach takich jak Hongkong, Singapur i Japonia otworzyły region jako rynek wzrostu kryptowalut w czasie rosnącego sprzeciwu Stanów Zjednoczonych wobec tej branży. 

Tak powiedział premier Japonii Fumio Kishida , o którym mowa do ogólnokrajowego przyjęcia Web3 – nowej fazy Internetu zbudowanej na zdecentralizowanych technologiach blockchain, kryptowalutach i niewymiennych tokenach (NFT) – jako kluczowej strategii wzrostu społeczno-gospodarczego. Przedstawiciele rządu pro-krypto i zwolennicy branży rutynowo punkt do siły japońskich regulacji jako powodu zagranicznych inwestycji zagranicznych firm, w tym obecnie Binance, w japońską branżę Web3. 

„Jest prawdopodobne, że próba utworzenia przez Binance nowej giełdy w Japonii zajęłaby lata, gdyby w ogóle gdzieś dotarła” – powiedział Mark Karpeles, były dyrektor generalny upadłej tokijskiej giełdy kryptowalut Mt.Gox. „Przejęcie istniejącej giełdy daje im skrót do tego bardzo zamkniętego rynku”. 

Łatwość, z jaką Binance zostało uwolnione od wcześniejszych konfliktów z FSA w celu uzyskania licencji, skłoniła niektóre japońskie giełdy do ogłoszenia podwójnych standardów. Istnieje wrażenie, powiedział prawnik zajmujący się fintechami z Tokio, So Sato, że szybkie i luźne podejście Binance do zasad pozwoliło mu zgromadzić ogromne sumy pieniędzy, wypychając ją na pierwszy plan jako największa giełda kryptowalut na świecie. 

„Niektórzy z ich rywali uważają, że za te pieniądze udało im się uzyskać tutaj licencję” – powiedział Sato.

Wzburzone wody

FSA zapytana o ponowne wejście Binance do Japonii przyznała, że ​​ostrzegała firmę przed działaniem w przeszłości jako niezarejestrowana giełda. Jednak rzecznik organu regulacyjnego powiedział, że nie ma on powodu ani w rzeczywistości uprawnień, aby uniemożliwiać zakup Sakura Exchange BitCoin w celu ponownego nawiązania przez Binance współpracy z Japonią, tym razem jako zarejestrowany podmiot. 

Pełna para przed Binance Japan, ponieważ dyrektor krajowy Takeshi Chino i jego nowo utworzony zespół pracują nad procesem przenoszenia japońskich klientów Binance Global z platformy międzynarodowej do jej krajowego odpowiednika. A może nie do końca, biorąc pod uwagę, że Binance Global i jego struktura przywództwa, w tym CZ – której rzekoma rola w upadku FTX sprawiła, że ​​jego działania znalazły się pod lupą – pozostają pod intensywnym nadzorem regulacyjnym i prawnym badanie gdzie indziej. 

W Stanach Zjednoczonych zarówno Komisja ds. Handlu Kontraktami Terminowymi Towarowymi (CFTC), jak i Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oskarżyły Binance o działanie jako nielegalna giełda. Według doniesień Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych przygotowuje także dochodzenie w sprawie naruszenia międzynarodowych sankcji wobec Rosji. 

Gdzie indziej w Australii, Francji i ostatnio w Brazylii toczą się dochodzenia karne w sprawie działalności Binance, podczas gdy problemy regulacyjne w Kanadzie i wielu krajach UE spowodowały, że kraj ten pośpiesznie wycofał się z tych jurysdykcji. W poniedziałek Binance powiedziany przestanie przyjmować nowych klientów z Wielkiej Brytanii zgodnie z nowymi przepisami tego kraju dotyczącymi zagranicznych promocji kryptowalut.

Zapytany, czy użytkownicy Binance Japan powinni się martwić problemami prawnymi Binance Global za granicą, Sato powiedział, że istniejące regulacje powinny chronić japońskich inwestorów w przypadku egzystencjalnego ryzyka dla działalności. „Jeśli założymy, że Binance Japan przestrzega japońskich przepisów, przechowując 100% aktywów japońskich klientów w zimnym portfelu, sytuacja byłaby podobna do upadku FTX” – powiedział. 

Z tej okazji regulamin ogrodzony Japońscy inwestorzy FTX przed katastrofalnymi stratami poniesionymi przez traderów kryptowalut w innych jurysdykcjach, takich jak giełda fałdowy. „Nawet gdyby Binance Global zbankrutowało, myślę, że aktywa japońskich klientów byłyby chronione. Oczywiście będzie pewien efekt, taki jak dwu- lub trzymiesięczne opóźnienie w wypłatach, tak jak miało to miejsce w przypadku FTX. Ale same aktywa będą chronione” – powiedział Sato. 

Hackowanie na wysokim poziomie włączone Mt. Gox w 2014 r. i inna japońska wymiana Coincheck w 2018 r. doprowadziło do skumulowanej utraty miliardów dolarów w kryptowalutach według dzisiejszych wycen. W następstwie władze ostro zaatakowały branżę, włączając aktywa kryptograficzne do regulamin innych systemów finansowych od 2020 r. Przepisy te wymagają znacznych inwestycji w bezpieczeństwo klientów i zgodność z przepisami.

Sztywność przepisów skłoniła niektóre giełdy międzynarodowe do zakwestionowania rentowności Japonii jako dochodowego rynku kryptowalut. Giełda Kraken z siedzibą w USA – na której Takeshi Chino pracował przed dołączeniem do Binance – lewo kraju w styczniu. Według doniesień Coinbase rozważa również wprowadzenie wyjście ze względu na wysokie koszty utrzymania licencjonowanej giełdy przy niskim popycie w kraju.

Duża ryba, mały staw

Wymogi te stanowią nadmierne obciążenie dla mniejszych japońskich giełd, z których wiele nie jest już opłacalnych z komercyjnego punktu widzenia. 

„Zdecydowanie istnieje przesycenie liczby detalicznych giełd kryptowalut w porównaniu z popytem” – powiedział Justin Dhingra, dyrektor ds. strategii w tokijskiej platformie usług Web3 Crypto Garage. „Pytanie brzmi: kim są ci aktywni? Powiedziałbym, że tylko około trzech naprawdę zarabia pieniądze. W zeszłym roku wszyscy tracili pieniądze. Reszta albo jest na sprzedaż, albo jest w stanie uśpienia. 

Telefon do Coinhub Inc. z siedzibą w Tokio, giełdy jednotokenowej (BTC) zarejestrowanej po raz pierwszy w 2017 r., sugerował, że rzeczywiście tak jest. Pomimo tego, że nadal znajduje się na zaktualizowanej liście zarejestrowanych giełd kryptowalut FSA, brzmiący z niedowierzaniem głos po drugiej stronie linii powiedział, że firma nie prowadzi już działalności. To teraz tylko numer telefonu – twierdzą, pomimo oświadczenia na firmowym koncie że jej usługi reprezentują „przyszłość finansów cyfrowych!”

Problem, powiedział Dhingra, polega na tym, że przyszłość finansów cyfrowych w Japonii w mniejszym stopniu wiąże się z handlem kryptowalutami, gdzie „typami ludzi są finansiści, inżynierowie, technicy i menedżerowie produktu”, a bardziej z odkrywaniem i budowaniem kreatywnych możliwości z Web3. 

Powiedział, że Japonia prawdopodobnie odniesie sukces w rozwijaniu rodzimej gospodarki cyfrowej, wykorzystując swoje mocne strony i własność intelektualną w grach wideo, anime i mandze. Właśnie dlatego większe, odnoszące większe sukcesy, a nawet dochodowe giełdy japońskie zdywersyfikowały się, włączając usługi takie jak rynek NFT Coincheck – zaprojektowane tak, aby w pełni wykorzystać te mocne strony, zamiast polegać na usługach handlu kryptowalutami za jedną notatkę. 

Trzymając wzór

To, czy ten cel jest dobry dla mniejszych giełd, jest przedmiotem dyskusji. 

„Ich ekspansja [Binance] do Japonii jest zdecydowanie pozytywna dla Web3 w Japonii, biorąc pod uwagę, że Binance jest jednym z czołowych graczy na świecie, mimo że niektóre lokalne giełdy mają na ten temat zdecydowane zdanie” – powiedział Sota Watanabe, podmiot powiązany z rządem Rzecznik prasowy Web3 i założyciel platformy rozwojowej blockchain Fundacji Astar. Zdaniem Watanabe te opinie wynikają z troski o przyszłość. 

Wiele krajowych giełd również wydało duże sumy pieniędzy na przestrzeganie lokalnych przepisów – kontynuował, podczas gdy „Binance dotychczas tego nie zrobiło. W tym sensie rozumiem, co mówią istniejące giełdy”. Mimo to Watanabe dodał: „Mam nadzieję, że Binance zmieni status quo i sprawi, że środowisko stanie się lepsze dla użytkowników, a nie dla giełd”.

Dla byłego dyrektora generalnego Mt.Gox, Marka Karpelesa, ilość pieniędzy wymagana do utrzymania licencjonowanej giełdy oznacza, że ​​obecnie nikomu poza największymi firmami kryptograficznymi trudno jest działać w Japonii. „To strategia, która skutkuje bardzo zamkniętym rynkiem, bardzo małą konkurencją i bardzo małą innowacyjnością” – powiedział. 

Ale może to nie oznaczać wyłącznie zguby i mroku dla licencjonowanych mniejszych giełd – szczególnie tych, które mają zdolność do adaptacji w oczekiwaniu na trwającą bessę na rynku kryptowalut.

Ewangelista Blockchain i członek konsorcjum Blockchain Collaborative Consortium z siedzibą w Tokio, Tatsuo Oku, powiedział, że oficjalne wejście Binance do Japonii jest „nieuniknione”. Powiedział, że ma teraz nadzieję, że pojawienie się największej na świecie giełdy wywoła napływ zagranicznego zainteresowania krajową branżą Web3, podobnie jak w innych jurysdykcjach, takich jak Dubaj i Singapur, ożywiając rynek krajowy.

„Giełdy utrzymają swoją rejestrację w Japonii i będą czekać na nowe możliwości” – powiedział Oku. Będą musieli po prostu uzbroić się w „cierpliwość i poczekać na odpowiedni moment, aby rynek zaczął działać” – dodał.

Znak czasu:

Więcej z Forkast