Andre Cronje odchodzi z DeFi, ale życie toczy się dalej

Węzeł źródłowy: 1203322

Kryptowaluty to dynamiczna branża zmieniająca się z prędkością światła, z nowymi warstwami, projektami i celami pojawiającymi się każdego dnia. W krypto, DeFi jest jednym z najbardziej intrygujących sektorów w kosmosie.

Z samym terminem – „DeFi” – ukutym zaledwie trzy lata temu, jest on bardzo w stadium infantylnym; włamał się do „głównego nurtu” kryptowalut dopiero latem 2020 r. Ale wraz ze zmianami w tej prędkości nieuniknione są również tarcia. Widzieliśmy to w weekend, kiedy Andre Cronje, znany przez niektórych jako ojciec chrzestny DeFi, porzucił narzędzia i opuścił przestrzeń.

streszczenie

Cronje jest imponującym operatorem, a jego talenty widać po rozczarowanej reakcją entuzjastów kryptowalut. Jego długoletni wspólnik w zbrodni Anton Nell również opuszcza przestrzeń kryptograficzną. Pomiędzy duetem opuści około 25 aplikacji DApp i usług, nad którymi pracowali.

Być może najbardziej znanymi z nich są Fantom i Yearn Finance, które spadły odpowiednio o 15% i 13% w wiadomościach. Były też inne monety, które bardziej się chwiały (Solidly, który pojawił się dopiero w zeszłym tygodniu, stracił prawie dwie trzecie swojej wartości), pokazując szacunek i wagę, jaką społeczność przywiązywała do Cronje i jego kolegi.

Dlaczego odejść?

Istnieją dwa możliwe powody. Pierwszym i najbardziej prawdopodobnym jest to, że Cronje jest człowiekiem. A w ludziach chodzi o to, że wszyscy jesteśmy różni. Cronje jest pod każdym względem introwertykiem, niesamowicie utalentowanym programistą, który lubi budować. Oczywiście krypto działa w Internecie, a ludzie w Internecie mogą być… nie tak przyjaźni (mówiąc grzecznie). Anonimowy charakter wielu kont na Telegramie, Twitterze i Discordzie oznacza, że ​​ludzie mogą swobodnie stawać się agresywni, a gdy pieniądze są na linii, nastawienie jest niestety zaostrzone. Jedną z czarnych oznak krypto jest to, że jest tak plemienne i dyskusje często mogą się nagrzewać. Pod każdym względem Cronje miał po prostu dość bycia kozłem ofiarnym i celem niezadowolonych inwestorów.

To zdecydowanie najbardziej prawdopodobny powód dezercji Cronje. Rzeczywiście, zrobił to już wcześniej – w październiku 2020 r. powiedział CoinDesk: „Już niczego nie buduję. Robię to, bo mam pasję, ale jeśli ludzie będą korzystać z moich środowisk testowych, a potem stracą pieniądze, a potem pociągną mnie do odpowiedzialności, to znaczy, że nie ma żadnych plusów i tylko dla mnie ryzyko”.

Ciężka jest głowa, która nosi tę koronę.

Alternatywne teorie

Oczywiście mogą istnieć inne powody, ale sprowadzają się one do spekulacji. Istnieje szansa, że ​​Cronje obawia się regulacji lub ograniczeń prawnych, ponieważ przestrzeń DeFi staje się bardziej dojrzała, a organy regulacyjne nadal uważniej przyglądają się kryptowalutom. Mnożą się teorie, że nadal będzie działał jako anonimowy. Z pewnością uwielbia budować i ma dar. Tacy ludzie na ogół nie mogą po prostu „przejść na emeryturę” i nic nie robić, ale z drugiej strony – wszyscy jesteśmy różni. Kim jestem, żeby spekulować, co się dzieje w jego umyśle? To może być milion różnych rzeczy. Może wróci, może nie, ale na razie mam zamiar wierzyć mu na słowo i zakładać, że opuścił przestrzeń.

Konsekwencje?

Nie sądzę, że jest to apokalipsa, jaką sugeruje wiele odruchowych reakcji. Weźmy na przykład Yearn Finance po 13% spadku. Cronje nie pracował nad Yearn od ponad roku, podczas gdy na pokładzie wciąż jest 50 pełnoetatowych pracowników i 140 współpracowników w niepełnym wymiarze godzin. Przy kapitalizacji rynkowej wynoszącej 700 milionów dolarów w momencie pisania tego tekstu jest to duży projekt. Czerwona świeca brzmi dla mnie jak przesadna reakcja. Nie zapominajmy, że Satoshi zostawił Bitcoina w tyle i to było w porządku. Podobnie jak Fantom, którego kapitalizacja rynkowa wynosi obecnie 3.6 miliarda dolarów.

W końcu przestrzeń nazywa się zdecentralizowany finansów, co oznacza, że ​​nie powinniśmy być zależni od jednej osoby lub agencji. Oczywiście to dobrze i dobrze w teorii, ale twarze za aplikacjami, którym inwestorzy ufają swoimi pieniędzmi, pomagają zapewnić pewien stopień pewności. Ale nie sądzę, że będzie to duży problem dla większych projektów Cronje. Jasne, mniejsze monety (takie jak Solidly powyżej) będą miały trudniejszy czas na odzyskanie, ale pod względem ogólnego wpływu na przestrzeń DeFi, nie powinno to być uderzenie młotkiem.

Gdzie teraz dla DeFi?

Po gwałtownym wzroście „DeFi Summer” wzrost w przestrzeni spowolnił, a wielu inwestorów zaczęło się niepokoić. Większość z tych projektów nie przeszła jeszcze długotrwałej bessy, dzięki DappRadar raportowanie na początku tego roku, kiedy bessa potrwa co najmniej rok, 80% aplikacji DeFi przestanie istnieć.

„Jeśli chodzi o kryptozimę, DeFi DApps nigdy przez nią nie przeszło”, stwierdza raport. „Przeżyli awarie, ale wydaje się, że trwało to dłużej. Prawdopodobnie przetrwa 20% aplikacji, które mają 80% wartości w branży. I mogliśmy zobaczyć protokoły, które nie są powszechnie używane, zanikają”.

TVL w DeFi wynosi obecnie 195 miliardów dolarów, co oznacza spadek o 24% od maksimów 255 miliardów dolarów na początku grudnia.

TVL w przestrzeni DeFi w ciągu ostatnich kilku lat za pośrednictwem DefiLlama

Priorytetem powinno być rozwiązanie bardzo realnych, szerszych problemów w przestrzeni, a nie martwienie się o jednego dewelopera. Prawdziwym pytaniem, które musimy zadać po „rezygnacji” Cronje, nie jest to, co to oznacza dla niektórych aplikacji DeFi, ale raczej czy sygnalizuje coś bardziej problematycznego w szerszej przestrzeni DeFi w ogóle. Myślę, że wszystko będzie dobrze.

 

Post Andre Cronje odchodzi z DeFi, ale życie toczy się dalej pojawiła się najpierw na Dziennik monet.

Znak czasu:

Więcej z Dziennik monet